Za przygotowania do budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego w rządzie odpowiedzialny jest Mikołaj Wild. Część obserwatorów typuje go teraz na ministra lub wiceministra infrastruktury. Dzięki temu wielkie lotnisko z etapu wizji miałoby sprawnie przejść do realizacji. Wokół inwestycji wciąż pojawia się jednak mnóstwo znaków zapytania: m.in. w sprawie finansowania czy realności terminów (CPK ma być gotowy w 2027 r).
Zdziwienie u części ekspertów budzi szczegółowa koncepcja przygotowania i realizacji Centralnego Portu Komunikacyjnego. Rząd przyjął ją w listopadzie. Przewiduje, że przy okazji budowy portu powstanie wiele odcinków nowych linii kolejowych, dzięki którym dojazd do lotniska z dużych miast w Polsce zająłby najwyżej dwie godziny. O tym było wiadomo już wcześniej. Nie mówiło się natomiast o futurystycznych pomysłach, które teraz wywołują największe kontrowersje.
To przede wszystkim sieć linii kolei próżniowych, tzw. hyperloop. Autorzy zakładają, że w terminie zbliżonym do planowanej daty otwarcia portu, czyli przed 2030 r., powstanie pierwszy odcinek linii – z Warszawy do CPK i dalej do Łodzi. Kapsuły pędzące w specjalnych rurach z rozrzedzonym powietrzem miałyby pokonać 40-kilometrowy odcinek ze stolicy do lotniska zaledwie w pięć minut.
"Wiele wskazuje, że kolej próżniowa stanie się środkiem transportu komplementarnym w stosunku do dostępnych teraz w Polsce" - można przeczytać w koncepcji. Jej autorzy zakładają szybki jej rozwój. Według załączonej mapy po 2030 r. ma powstać linia "kapsułowa" z lotniska do Krakowa i Katowic, a także trasa międzynarodowa z krajów nadbałtyckich przez Warszawę, Łódź, Poznań w stronę Berlina z odnogą przez Wrocław w kierunku Pragi.
Reklama
Technologie kolei próżniowej wciąż są w fazie testów i nie wiadomo, co z tego wyniknie. Na pewno nie będziemy doradzać budowy hyperloopa pod CPK już teraz. Musimy najpierw pokazać, że ta technologia działa nie tylko w małej skali - stwierdził Marek Gutt-Mostowy, prezes firmy Euroloop, która na razie testuje przewóz towarów w kapsułach.
W koncepcji CPK zdziwienie budzą także inne propozycje, np. rozwoju komunikacji w poszczególnych aglomeracjach. Warszawie zaproponowano system lekkich kolei, tzw. tram-train. Pociągi jadące po torach PKP z Sulejówka w centrum miałyby wjeżdżać na tory tramwajowe, a potem znowu wracać na tory kolejowe i mknąć linią Warszawskiej Kolei Dojazdowej. Druga taka linia prowadziłaby z Wołomina po torach PKP, w centrum znów po torowisku tramwajowym i dalej do Ożarowa. Przykłady takich lekkich kolei są znane na świecie. Jednak nie wiadomo, jak to miałoby wyglądać w stolicy. Podstawowy problem to inne napięcie wykorzystywane przez kolejarzy (3000 woltów) i tramwajarzy (600 woltów).
W koncepcji CPK znalazł się też pomysł domknięcia kolejowej linii obwodowej w Warszawie. Nowy odcinek torów miałby biec mniej więcej od jednej z istniejących stacji przez mokotowskie osiedla, a dalej wzdłuż Trasy Siekierkowskiej do Wawra. Koncepcja CPK to chaotyczny i niespójny dokument - mówi Jakub Majewski z fundacji ProKolej. W przypadku hyperloop nie ma szans, by w ciągu 10 lat pomysły weszły w fazę realizacji. Autorzy koncepcji CPK nie mogli się zdecydować, czy przygotowują konkretne plany realizacyjne, czy kreślą futurystyczne wizje - dodaje.
Zaznacza, że pomysły typu domknięcie obwodowej linii kolejowej w Warszawie nie są złe, ale najpierw powinny być przedyskutowane na forum miasta i ujęte w planach zagospodarowania. Marcel Klinowski, szef zespołu ds. transportu Stowarzyszenia "Republikanie", zaznacza, że koncepcja CPK zakłada wiele rozwiązań, które dopiero mają być dyskutowane. Tam znalazło się np. wiele odcinków kolejowych, które dopiero muszą być ujęte w strategicznych dokumentach, m.in. w Krajowym Programie Kolejowym - mówi.
Według Klinowskiego dobrze się jednak stało, że koncepcja CPK wywołała dyskusję nie tylko o wizjonerskich pomysłach typu hyperloop, ale także o kolejach dużych prędkości. Tyle że wreszcie powinny zapadać w tej sprawie konkretne decyzje - dodał ekspert. Według wiceministra Andrzeja Bittela w sprawie kolei dużych prędkości na razie potrzebne są kolejne analizy.