O zaproszeniu na spotkanie Krajowej Rady Sądownictwa, poinformował m.in. Budka w poniedziałek na Twitterze. "Właśnie dostałem informację z biura KRS, że na polecenie członka Rady Wiesława Johanna w siedzibie rady odbędzie się spotkanie członków KRS. Rzecz jasna bez żadnego trybu" - napisał poseł.
W rozmowie z PAP Budka podkreślił, że spotkanie 4 kwietnia, to nieformalne spotkanie członków KRS. - Nic nie może zostać podjęte na takim nieformalnym spotkaniu, ponieważ nie jest to posiedzenie KRS. Nie spotkałem się z czymś takim wcześniej, jest to dziwny tryb - zaznaczył.
Budka wyraził nadzieję, że na tym spotkaniu nie będą podjęte próby ominięcia przepisów ustawy o KRS i że nie zapadną tam żadne decyzje. - Ale z drugiej strony w "państwie bez trybu PiS" może zdarzyć się wszystko. Dlatego tam będę - zapowiedział.
Z kolei według posłanki PiS, członka KRS Krystyny Pawłowicz, spotkanie 4 kwietnia ma mieć charakter formalny. - Trudno uznać to spotkanie za nieformalne, bo przecież KRS jest organem formalnym - wyjaśniła w rozmowie z PAP.
Pawłowicz podkreśliła, że KRS od momentu wyboru nowych sędziów z mocy prawa jest pełnoprawnym organem konstytucyjnym. Jej zdaniem, "jedynym problemem jest tylko to, że zwołanie pierwszego posiedzenia, którego celem jest wybór przewodniczącego KRS należy do I prezes Sądu Najwyższego".
Z ustawy nie wynika, że bez udziału I prezes SN nie możemy wybrać wiceprzewodniczących Rady lub uzgodnić plan pracy. Będę przekonywała żebyśmy wybrali na tym spotkaniu wiceprzewodniczących KRS - zapowiedziała Pawłowicz.
Sejm wybrał na początku marca 15 sędziów na członków Krajowej Rady Sądownictwa. Dziewięć kandydatur wskazał klub PiS, sześć - klub Kukiz'15. Pozostałe kluby nie skorzystały z prawa wskazania kandydatur. Kluby: PO, Nowoczesna i PSL-UED nie wzięły udziału w głosowaniu.