Uroczysta sesja Rady Miasta Gdańska w Dworze Artusa została zwołana by upamiętnić tragicznie zmarłego prezydenta Pawła Adamowicza.
Przewodniczący Rady Miasta Gdańska Bogdan Oleszek podkreślił, że Adamowicz był wspaniałym wizjonerem. Zawsze obecny wśród gdańszczan, żył dla Gdańska. Musimy jego dzieło kontynuować - zaznaczył. - Pierwszy raz, od kiedy jestem radnym miasta Gdańska, a jest to od 1998 roku, nie mogę powitać pana prezydenta Pawła Adamowicza. Był obecny zawsze, kiedy działo się coś ważnego. Radni, gdańszczanie mogli liczyć na jego obecność - mówił Oleszek.
Jak dodał, ciężka praca Adamowicza dla Gdańska została przerwana nieoczekiwanie i tragicznie. - Odszedł dużo za wcześnie, brutalnie zamordowany. Sam był przeciwieństwem tego, co się stało - spokojny, wyważony, dobry człowiek - dodał radny. Podkreślił, że Paweł Adamowicz, mimo iż wiele dokonał dla swojego miasta, miał dopracowaną wizję jego dalszego rozwoju. - Był pełen pomysłów, sił i zapału. Miał przecież dopiero 53 lata. Właśnie wygrał wybory, rozpoczął kolejną swoją kadencję, otoczony wspaniałymi i oddanymi ludźmi i ukochaną rodziną - zauważył Oleszek.
Wskazał, że jako wieloletni przewodniczący Rady Miasta Gdańska, miał zaszczyt poznać Adamowicza bliżej. - Zawsze szukający porozumienia, bez agresji, otwarty i przyjazny - te cechy zjednywały mu przyjaciół, ale i pracowników, których motywował do pracy na rzecz Gdańska - dodał. - Paweł Adamowicz był wspaniałym wizjonerem, jego pomysły często doceniano dopiero po czasie, bo on sam sięgał daleko do przodu w swoich planach - mówił samorządowiec. Podkreślił, że Gdańsk był zawsze bardzo dobrze oceniany, wygrywał rankingi ogólnopolskie i europejskie w różnych dziedzinach. - Prezydent na to zapracował, zawsze obecny wśród gdańszczan, żył dla Gdańska. Musimy jego dzieło kontynuować - oświadczył Oleszek.
Adamowicza wspominał także jego wieloletni przyjaciel Aleksander Hall. Mówił, że Adamowicz był tym samym człowiekiem w życiu prywatnym i publicznym. - Był osobowością integralną i autentyczną, nie używał w życiu politycznym masek, które trzeba zdejmować, gdy gasną światła kamer i człowiek wraca do domu. Zawsze był sobą - podkreślił Hall. Jak zaznaczył najważniejszą cechą prezydenta Gdańska była dobroć.
- Paweł był wspaniałym, dobrym człowiekiem, wspaniały mężem, ojcem, synem, bratem i przyjacielem. Była w nim naturalna otwartość i troska o losy innych ludzi. Tej postawie dał wyraz w swym ostatnim wystąpieniu publicznym tuż przed zbrodniczym zamachem na jego życie, gdy mówił: "Gdańsk jest szczodry, Gdańsk dzieli się dobrem, Gdańsk chce być miastem solidarności, to jest cudowny czas dzielenia się dobrem, jesteście kochani" - przypomniał Hall słowa prezydenta Gdańska. Dodał, że te słowa można uznać za testament Adamowicza.
Według Halla Adamowicz był wielkim wizjonerem, budował przyszłość Gdańska, wiedział przy tym jednak, jak ważna jest historia. - Wiedział, że dzieło Solidarności ma wymiar uniwersalny, wiedział, że nie wolno tego dzieła roztrwonić i o nim zapomnieć. Stąd jego wielkie zaangażowanie w tworzenie Europejskiego Centrum Solidarności - zaznaczył Hall, działacz opozycji w czasach PRL.
Podkreślił, że bohaterom Solidarności i twórcom wolnej Polski Adamowicz okazywał wielki szacunek i odważnie stawał w ich obronie, gdy ich zasługi były podważane. - Wielkim szacunkiem darzył Lecha Wałęsę, Bogdana Borusewicza, Tadeusza Mazowieckiego - powiedział Hall. Zgodził się z oceną b. prezydenta Bronisława Komorowskiego, że Paweł Adamowicz mógł odegrać w polskiej polityce ważną rolę. - Miał wszelkie moralne, intelektualne i polityczne cechy predestynujące go do pełnienia najważniejszych i najbardziej odpowiedzialnych stanowisk państwowych. Niestety to już nie nastąpi - powiedział Hall. - Starajmy się równać do wzorca, jaki nam pozostawił, wtedy jego śmierć nie pójdzie na marne - dodał.
Ale - jak podkreślił - nie znaczy to, że Paweł Adamowicz nie zostawił Polsce wielkiego daru. - Pozostawił wzorzec polityka, który swym życiem udowodnił, że polityka może być naprawdę roztropną służbą dobru wspólnemu, a polityk człowiekiem prostolinijnym, bezinteresownym i człowiekiem służby - powiedział Hall.
Dodał, że Paweł Adamowicz "szukał kompromisów, umiał je zawierać, był z natury człowiekiem koncyliacyjnym, nie lubił konfliktów, dobrze jednak wiedział, że są sprawy, w których trzeba być bezkompromisowym, tam gdzie chodzi o fundamenty demokratycznego państwa". - Dlatego odważnie stawał w ostatnich trzech latach w obronie konstytucji, niezależności sądów, niezawisłości sędziów. Płacił za tę postawę wysoką cenę - zaznaczył Hall.
Radni Miasta Gdańska przyjęli na koniec sesji jednogłośnie oświadczenie, w którym oddali hołd tragicznie zmarłemu prezydentowi. "Kiedy w 1990 roku został wybrany Radnym Miasta Gdańska, rozpoczął swoją drogę samorządowca. Szybko dał się poznać jako zdolny i gotowy do poświęceń dla sprawy polityk, co dostrzegali wszyscy, którzy mieli okazję z Nim współpracować. Dlatego już w 1994 roku wybrano Go na Przewodniczącego Rady Miasta Gdańska" - czytamy w oświadczeniu.
Podkreślono w nim, że "charyzma, jaką się wyróżniał, oddanie naszemu Miastu i wizja Gdańska jako miasta nowoczesnego, europejskiego, ale przede wszystkim przyjaznego mieszkańcom, spowodowała, że w 1998 roku ówczesna Rada Miasta Gdańska wybrała Pawła Adamowicza Prezydentem Miasta Gdańska". Radni przypomnieli, że w swoich wizjach i planach Paweł Adamowicz "wybiegał często dużo dalej i śmielej niż inni". "Przez ponad dwadzieścia lat konsekwentnie budował nasz piękny Gdańsk, pragnąc, by wszyscy mieszkańcy mogli czuć się ze swojego miasta dumni" - zaznaczyli.
"Drogę do jeszcze większej świetności Jego ukochanego miasta przerwał nagle barbarzyński atak. Okrutny mord, który odebrał Gdańskowi Prezydenta, Człowieka przyjaznego i otwartego na innych, a którego tragizm potęgowany jest jeszcze przez dzień, w którym został dokonany. Dzień, kiedy mieszkańcy Gdańska >dzielili się dobrem
Radni wskazali, że "chcą wspólnie, jako reprezentanci wszystkich sił politycznych reprezentowanych w Radzie Miasta, podkreślić, że sprzeciwiają się przemocy w każdej formie, bez względu na motywacje, jakie mogą powodować jej sprawcami".
"Będziemy konsekwentnie potępiali wszelkie akty terroru i nienawiści, niezależnie od tego, kto będzie za nimi stał. Zobowiązujemy się, że wspólnie będziemy pracowali nad wyeliminowaniem wszelkich objawów agresji z życia publicznego, w tym mowy nienawiści, co traktujemy jako swoistą formę oddania hołdu Prezydentowi Pawłowi Adamowiczowi" - czytamy. "Przez wiele lat Prezydent Paweł Adamowicz był dumny ze swojego miasta. Dziś Gdańsk jest dumny z Niego i Jego dokonań" - podkreślili radni.
W sesji wzięli udział radni wszystkich kadencji od 1990 roku. Po sesji udali się do Europejskiego Centrum Solidarności, gdzie wystawiona została trumna z ciałem prezydenta Gdańska.
Trumna z ciałem prezydenta Gdańska w ECS
Trumnę z ciałem zamordowanego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza wystawiono w czwartek po południu w Ogrodzie Zimowym Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku, na 24 godziny. Wejście do ECS otwarto o godz. 17. Adamowicz był pomysłodawcą powstania Centrum.
W Centrum jest również wyłożona księga kondolencyjna.
W piątek o godz. 17 wyruszył pochód, który odprowadził z ECS trumnę z ciałem prezydenta Adamowicza ulicami miasta do Bazyliki Mariackiej. W tej świątyni w sobotę prezydent Adamowicz zostanie pochowany. Msza pogrzebowa pod przewodnictwem metropolity gdańskiego abp. Sławoja Leszka Głódzia rozpocznie się o godz. 12.00. W mieście ustawione zostaną telebimy, aby dzięki nim mieszkańcy mogli uczestniczyć w uroczystościach pogrzebowych.
Kaszubska tradycja żałobna
Różaniec, modlitwy przed pogrzebem zmarłego i pieśni pustonocne – to elementy kaszubskiej tradycji żałobnej, tzw. pustej nocy, którą w piątek o godz. 20.00 w Centrum św. Jana przy ul. Świętojańskiej 50 upamiętniony zostanie zmarły prezydent Paweł Adamowicz.
Uczestniczyć w tym będzie m.in. marszałek Mieczysław Struk i przedstawiciele samorządu woj. pomorskiego – poinformowała Dorota Patzer z biura prasowego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego.
Pusta noc to ostatnia noc przed pogrzebem zmarłego, zwykle odbywająca się w jego domu. Zgromadzeni rozpoczynają pożegnanie różańcem, następnie odmawiają modlitwy w intencji zmarłego i śpiewają pieśni pustonocne – wyjaśnia urząd w komunikacie prasowym. Spotkaniu przewodniczy śpiewak lub grupa śpiewaków. Dawniej takie spotkania odbywały się nad trumną zmarłego, dzisiaj zwyczaj przenosi się do salek, kaplic i kościołów, a samo czuwanie nie trwa już całej nocy, lecz kilka godzin. To kaszubski zwyczaj, by godnie pożegnać zmarłą osobę.
W niedzielę wieczorem Pawła Adamowicza zaatakował nożem w Gdańsku 27-letni Stefan W., który podczas finału WOŚP wtargnął na scenę. Prezydenta przewieziono do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, gdzie w poniedziałek po południu zmarł. Jego pogrzeb odbędzie się w sobotę w bazylice Mariackiej w Gdańsku.