Sprawa stała się głośna kilka dni temu. Wielu zarządców cmentarzy pozamykało je, powołując się na rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 31 marca 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii. Paragraf 17 ust. 1 stanowi, że w okresie od dnia 1 kwietnia 2020 r. do dnia 11 kwietnia 2020 r. zakazuje się korzystania z pełniących funkcje publiczne i pokrytych roślinnością terenów zieleni, w szczególności: parków, zieleńców, promenad, bulwarów, ogrodów botanicznych, zoologicznych, jordanowskich i zabytkowych, a także plaż. Zdaniem wielu osób decyzyjnych cmentarz jest terenem zieleni, który pełni funkcje publiczne. Ergo - należy go zamknąć. Tak zrobiono w wielu miejscowościach. Przykładowo w Warszawie zamknięto większość nekropolii.

Reklama

Co więcej, policja uznała, że za poruszanie się po cmentarzu można wystawić mandat - analogicznie jak za poruszanie się po parku. Rzecznik Komendanta Głównego Policji Mariusz Ciarka, odpowiadając na pytania słuchaczy radia TOK FM, wskazał, że należy wizyt na cmentarzach unikać.

Szkopuł w tym, że zdaniem prawodawcy zarówno zarządcy nekropolii, jak i policja nadinterpretują przepisy. W rozporządzeniu chodziło bowiem - uwzględniając cel regulacji - o tereny zielone służące rozrywce. Zaś w przypadku wizyty na cmentarzu trudno mówić o zabawie. Rozporządzenie nie wprowadza zakazu wstępu na cmentarze. To decyzje leżące w gestii zarządców – potwierdza Piotr Müller, rzecznik rządu.

Zarazem nie można wykluczać, że za kilka dni zostanie wprowadzony obowiązek zamknięcia nekropolii oraz zakazany wstęp na nie. Zbliżają się bowiem Święta Wielkiej Nocy. Pewnym więc jest, że Polacy będą chcieli odwiedzić groby swoich bliskich. Rządzący nie chcą tego uniemożliwiać, ale analizowany jest wariant, czy masowe wizyty na cmentarzach nie spowodowałyby szerszej transmisji koronawirusa.