Z kolei dziś mówił, że badania wykazały stuprocentową skuteczność testu, w przyszłym tygodniu ma już więc być gotowe 150 tys. zestawów.

Gowin przypomniał, że był pierwszym politykiem, który jeszcze jako wicepremier mówił o potrzebie przygotowania drugiej fazy walki z epidemią. Jego zdaniem ta druga faza nie może polegać na tym, co dzisiaj jest, na izolowaniu nas wszystkich, zamrożeniu polskiej gospodarki, tylko musi być przemyślanym planem stopniowego odmrażania polskiej gospodarki życia społecznego.

Plan którego założenia przedstawiał poseł Porozumienia, były szef NFZ Andrzej Sośnierz, Gowin nazwał jako "planem Sośnierzem". Planem wychodzenia ze stanu izolacji i planem przechodzenia do drugiej fazy wali z epidemią - podkreślił.

Reklama

Sośnierz podkreślił, że plan aby "uwolnić naród, uwięzić wirusa i zapobiec biedzie" opracował na podstawie analizy doświadczeń innych krajów, ale także na podstawie rozwiązań, które już dziś zostały wprowadzone w Polsce. To kilka-kilknaście tysięcy osób zagraża społeczeństwu i powinniśmy skupić się na wyłowieniu osób, które są potencjalnym zagrożeniem\ - mówił.

Dodał, że ważna jest identyfikacja wirusa poprzez wykrywanie zakażeń i kontakty osób zakażonych wykorzystując rozwiązania technologiczne. Tutaj można się posłużyć koreańskim przykładem, kiedy posłużono się telefonią komórkową - mówił.

Reklama

Sośnierz podkreślał także, że należy zwiększyć wydajność laboratoriów, aby wykonywać dziesiątki tysięcy testów dziennie.

W poniedziałek wicepremier i minister szkolnictwa wyższego oraz szef Porozumienia Jarosław Gowin oświadczył, że podaje się do dymisji z obu pełnionych funkcji. Zaznaczył, że jego ugrupowanie pozostaje częścią Zjednoczonej Prawicy. Na wicepremiera rekomendował minister rozwoju Jadwigę Emilewicz.

20 marca dyrektor Instytutu Chemii Bioorganicznej Polskiej Akademii Nauk (ICHB PAN) w Poznaniu prof. Marek Figlerowicz poinformował, że naukowcy z jego jednostki opracowali prototyp testu na obecność koronawirusa. Wsparcie dla Instytutu w produkcji testów zadeklarował wówczas m. in. Wielkopolski Urząd Marszałkowski, który zapowiedział, że przekaże na ten cel 100 tys. zł.