Przedstawiłem rekomendacje premierowi Morawieckiemu i zespołowi rządowemu. Ja sam jestem zwolennikiem otwarcia lasów - podkreślił szef resort środowiska. Przyznał, że nie był entuzjastą ich zamykania, ale "zdecydowali epidemiolodzy, żeby ograniczyć mobilność społeczeństwa".

Reklama

Trwa ładowanie wpisu

Na pewno decyzja o otwarciu lasów będzie pierwszą z decyzji w ramach powrotu do nowego reżimu sanitarnego czy odmrażania gospodarki - wskazał Woś. Zastrzegł, że mówimy teraz o nowym reżimie sanitarnym, "bo życie przez najbliższy czas już nie będzie takie samo jak w styczniu czy lutym tego roku".

Woś zaznaczył, że samo otwarcie lasów "nie powoduje zdjęcia niektórych restrykcji, które będą tam obowiązywały". Jak mówił, zostanie zdjęty zakaz wstępu do lasów, natomiast pozostanie zamknięta infrastruktura towarzysząca - edukacyjno-turystyczna, typu specjalne ścieżki edukacyjne czy wiaty, miejsca biwakowe, ale też parkingi.

Natomiast sam wstęp do lasu będzie możliwy. (...) Dzisiaj wicepremier Sasin mówił o terminie poniedziałkowym; jeżeli nic się nie wydarzy, to bardzo się cieszę, że ten termin poniedziałkowy rzeczywiście może być dotrzymany - powiedział Woś.

3 kwietnia br., w związku ze stanem epidemii, Lasy Państwowe wprowadziły tymczasowy zakaz wstępu do lasów; zamknięto też parki narodowe. Resort środowiska tłumaczył, że decyzja wynikała z faktu, że wiele osób, mimo zagrożenia epidemią, gromadziło się na terenach zarządzanych przez LP.