Problem dotyczy głównie stolicy - alarmuje "Życie Warszawy". Na 2,6 tysiąca młodych ludzi odrabiających wojsko połowa z nich służy w Warszawie. To głównie oni pilnują porządku na stadionach, ochraniają demonstracje i patrolują ulice. Po zmianie przepisów młodzi ludzie nie będą mieli już po co iść do policji. Żołd takiego funkcjonariusza to zaledwie 500 zł miesięcznie.
Co zrobi MSWiA? Według "Życia Warszawy", władze mają dwa wyjścia - albo podpisywać z kandydatami do prewencji umowę o pracę i wypłacać im normalną pensję, co kosztowałoby 67 milionów złotych, albo obniżyć wymagania. Policja przyjmowałaby każdego, kto chciałby wstąpić w jej szeregi, a później selekcji dokonywaliby komendanci jednostek.