Do niedawna rosnąca liczba imigrantów nie była w stanie zrównoważyć wyjazdów Polaków do Wielkiej Brytanii i Irlandii. To jednak przeszłość. Irlandzkie i brytyjskie władze są przekonane, że od wielu miesięcy znacznie więcej naszych rodaków wraca do kraju niż osiedla się w obu państwach.

Reklama

"Strumień Polaków wysycha. Nie wiadomo, kto ich zastąpi - przyznaje BBC Danny Sriskandarajah, ekspert londyńskiego Institute for Public Policy Research. W ostatnim kwartale zeszłego roku pracę w Zjednoczonym Królestwie podjęło 47 tys. Polaków wobec 63 tys. w tym samym okresie 2006 r. W Irlandii ta tendencja jest jeszcze wyraźniejsza: w 2007 r. liczba wydawanych pozwoleń na pracę dla Polaków spadła o 40 proc. w stosunku do poprzedniego roku.

Taki jest wynik szybkiego wzrostu gospodarczego, niskiego bezrobocia i rosnącej siły złotego wobec głównych walut świata. Dzięki temu Polska jest coraz bardziej postrzegana jako integralna część Europy Zachodniej. Trudno się więc dziwić, że staje się atrakcyjna nie tylko dla wracających do kraju Polaków, ale także dla obcokrajowców, zwłaszcza że przepisy imigracyjne w naszym kraju należą do najbardziej liberalnych w Unii.

"W tym roku w Polsce osiedli się około 80 tys. cudzoziemców" - przyznaje Arkadiusz Szymański, dyrektor generalny Urzędu ds. Repatriacji i Cudzoziemców.

To szacunek, który uwzględnia imigrantów otrzymujących prawo do zamieszkania na stałe w Polsce, tych, którym przyznano azyl polityczny, a także rosnącą grupę obcokrajowców żyjących u nas nielegalnie.

Jest jednak nowe, rosnące źródło imigrantów. Od 1 kwietnia polskie konsulaty na Wschodzie zaczęły wydawać Kartę Polaka, dzięki której wielu Ukraińców czy Białorusinów będzie osiedlać się w Polsce. Dlatego jeśli uwzględnić i ten sposób zamieszkania w Polsce, w tym roku nawet 100 tys. obcokrajowców przyjedzie na stałe do naszego kraju.

Na razie największe zainteresowanie nasz kraj budzi wśród Ukraińców. W zeszłym roku stanowili oni 1/3 spośród 30 tys. obcokrajowców, którzy uzyskali ze względów ekonomicznych prawo do legalnego pobytu. Znacznie mniej związało swoje życie z Polską Białorusinów (2,5 tys.) i Rosjan (1,5 tys.). Nasz kraj zaczyna natomiast przyciągać coraz więcej imigrantów z bardzo odległych krajów świata. Tylko w zeszłym roku prawo do pobytu uzyskało ponad 2,5 tys. Wietnamczyków, prawie 2 tys. Ormian, ale także blisko tysiąc Hindusów i tysiąc Chińczyków.

Reklama

Gwałtownie rośnie zainteresowanie Polską wśród uchodźców politycznych. "Otrzymujemy dwa razy więcej podań niż w zeszłym roku. Wśród uciekinierów rozeszła się fama, że Polska przyznaje azyl hojniej niż kraje zachodniej Europy" - tłumaczy Arkadiusz Szymański.

To jednak dopiero początek. "Pracodawcy alarmują nas, że brakuje pracowników w budownictwie czy rolnictwie. Dlatego w ciągu miesiąca chcemy przedstawić projekty przepisów ułatwiających zatrudnienie cudzoziemców" - ujawnia Janusz Grzyb, dyrektor departamentu migracji Ministerstwa Pracy.

Wprowadzone od 1 lutego ułatwienia w zatrudnianiu Ukraińców, dzięki którym mogą uzyskać pozwolenie na pracę przez 6 miesięcy za symboliczną opłatę, dało nieoczekiwane efekty. Tylko w lutym skorzystało z tego 15 tys. osób. Ze wstępnych danych wynika, że w marcu było ich jeszcze więcej.

Eksperci nie mają wątpliwości: rosnąca fala emigracji to sygnał, że Polska odnosi sukces. "Emigranci zbudowali zamożność Francji, Niemiec czy Wielkiej Brytanii. Teraz wzbogacą nasz kraj" - mówi prof. Marek Góra z warszawskiej SGH. Ale ostrzega: polskie społeczeństwo nie jest jeszcze przygotowane na znaczący napływ przyjezdnych z innych kręgów kulturowych. Dlatego rząd musi opracować kompleksowy plan ich integracji.