"Ale już dziś wiadomo, że taka decyzja będzie podjęta. Wynika to z materiału zgromadzonego w sprawie. Cały czas istnieje obawa matactwa, ale przede wszystkim prezydentowi grozi wysoka kara" - mówi informator gazety.
Małkowski jest podejrzany o gwałt na ciężarnej urzędniczce oraz o molestowanie podwładnych. Kilka dni temu prokuratura wystąpiła do olsztyńskiego ratusza o przekazanie jej ksiąg wejść i wyjść do ratusza z lat 2001 - 2003. Śledczy chcą też znać nazwiska sprzątaczek oraz strażników, którzy w tamtym czasie pracowali w ratuszu. "Z zeznań świadków i pokrzywdzonych wynika, że do prezydenta w późnych godzinach wieczornych przychodziły kobiety. Trzeba ustalić, kim były i po co przyszły" - opowiada rozmówca "Rz".
Ale już dziś wiadomo, że śledczy nie dostaną ksiąg wyjść i wejść. "Ewidencja przepadła w dziwnych okolicznościach. Mówiąc krótko, księgi zaginęły" - informuje pracownik ratusza.