Reporterzy "Superwizjera" TVN odnaleźli kilku znajomych zawieszonego w czynnościach prezydenta Olsztyna. Według nich, Czesław Małkowski miał przygotowywać dla działaczy z centrali SLD tzw. nieoficjalne atrakcje. Zapraszał ich na pokład wynajętego statku. Gościł alkoholem, wybornym jedzeniem i towarzystwem młodych prostytutek.

Reklama

"Powiem szczerze, że umieją pić alkohol. Dużo piją, ale umieją pić" - zdradza na nagraniu pracownik barki. "Pływał z nami prezydent Olsztyna. Pływały panienki..."

Małkowski dość często brał udział w wyjazdach integracyjnych. Jak wynika z relacji ofiar, dochodziło na nich do seksualnych zbliżeń z podwładnymi. Jeden z rozmówców "Superwizjera" przytacza sytuację, kiedy żona prezydenta pojechała z tracącą wzrok córką do Poznania na operację. "Żona dzwoniła, żeby przyjechał, a on w tym czasie w Warszawie panienkę <popychał>. Dla niego to było ważniejsze i w tym momencie straciłem w ogóle do niego szacunek.

Z kolei były działacz SLD, przedstawiający się jako Andrzej, opowiadał o praktykach rekrutacyjnych prezydenta: "Kobiety spotykały się z nim na różnych imprezach. Oddawały się mu i przez to osiągały sukcesy zawodowe" - czytamy na portalu tvn24.

Małkowski był postacią wpływową w Olsztynie. Liczyli się z nim przedsiębiorcy, księża i lokalne gazety. Zdaniem świadków, miał wpływ na obsadzanie stanowisk w niemal wszystkich miejskich urzędach. "Nie bez powodów miał ksywę Pinochet. Był bezwzględny. Nie wybaczał. Tak było z dyrektorami, z urzędnikami, którzy mówili, że dla nich największym koszmarem była niedziela, bo w poniedziałek idą do roboty i nie wiedzą, za co będą zwolnieni".

Reklama