"Decyzja o umorzeniu jest prawomocna" - stwierdził prokurator Jacek Tokarski.Informację o umorzeniu sprawy fundacji Kwaśniewskiej podała "Rzeczpospolita" na stronie internetowej. Dziennik przypomniał, że postępowanie w sprawie fundacji "Porozumienie bez barier" rozpoczęło się od zeznań znanego lobbysty Marka Dochnala.

Reklama

Jeden z wątków dotyczył rzekomego przywłaszczenia czeków na łączną kwotę 180 tys. zł przekazanych przez darczyńców. Z zeznań Dochnala wynikało, że czeki - przekazane Kwaśniewskiej na nieoficjalnym spotkaniu przez przedstawicieli trzech firm - nigdy nie zasiliły konta fundacji. Dochnal zastrzegał, że nie był uczestnikiem tego spotkania, ale tak słyszał. Zeznania innych świadków i analiza przelewów tego nie potwierdziły.

"Ten wątek postępowania został umorzony wobec braku danych dostatecznie uzasadniających popełnienie przestępstwa" - powiedział prokurator Tokarski.

W drugim z umorzonych wątków śledztwa prokuratorzy badali nieprawidłowości w prowadzeniu dokumentacji fundacji i ewidencjonowanie wpłat darczyńców. Dopatrzyli się pewnych niewielkich nieprawidłowości, ale nie stwierdzili przestępstwa.

Działalność Fundacji "Porozumienie bez Barier" była badana najpierw jako jeden z wątków przekazanych do Katowic śledztw dotyczących działalności Dochnala, potem sprawa została wyłączona do odrębnego zbadania. O przekazaniu pakietu spraw związanych z działalnością Dochnala do Katowic zdecydowała w grudniu 2005 r. Prokuratura Krajowa.

Katowicka prokuratura już wcześniej częściowo umorzyła sprawę fundacji Kwaśniewskiej. Umorzenie dotyczyło dwóch czynów, które - jak twierdził Dochnal - miały miejsce w 1997 r.

Z zeznań lobbysty wynikało, że przekazał on na rzecz fundacji czek na 50 tys. zł, tymczasem pieniądze te nigdy nie wpłynęły na jej konto. Dochnal mówił też o przekazaniu Jolancie Kwaśniewskiej trzech futer wartych 40-50 tys. zł, w zamian za które miał uzyskać załatwienie pewnej sprawy. Żadnego z tych doniesień nie potwierdziło śledztwo.

Reklama

Lista darczyńców Fundacji "Porozumienie bez Barier" w połowie 2005 roku była przedmiotem zainteresowania posłów z komisji śledczej ds. PKN Orlen.

Jolanta Kwaśniewska zeznawała przed komisją. Podczas przesłuchania mówiła m.in., że lobbyści Zdzisław Zaryczny i Dochnal chcieli współpracować z jej fundacją i pomagać w zbieraniu funduszy na budowę kliniki przeszczepu szpiku kostnego dla dzieci. Dodała, że po kilku spotkaniach z Dochnalem zrezygnowała ze współpracy z nim. Zeznała, że nigdy nie wymuszał on na niej działań niezgodnych z prawem. "Nigdy też nie wpłacił na konto Fundacji ani złotówki" - powiedziała Kwaśniewska.

W katowickim wydziale Prokuratury Krajowej ciągle toczą się dwa inne postępowania dotyczące byłej pary prezydenckiej. Jedno dotyczy legalności pochodzenia majątku byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i jego małżonki, a drugie - sprawy finansowania Fundacji Aleksandra Kwaśniewskiego "Amicus Europae" przez ukraińskiego biznesmena Wiktora Pińczuka.

"Oba te postępowania ciągle się toczą, są to postępowania <w sprawie>. Trudno cokolwiek wyrokować w sprawie ich zakończenia" - stwierdził naczelnik katowickiego wydziału Prokuratury Krajowej Zbigniew Pustelnik.