Jak powiedziała PAP we wtorek rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk, postępowanie Prokuratury Okręgowej w Gdańsku w sprawie zabójstwa Pauliny P. pozostaje w toku.
Śledztwo jest przedłużone do 29 lipca br., natomiast termin aresztu do 24 lipca br. Do prokuratury wpłynęła opinia sądowo-psychiatryczna po przeprowadzonej obserwacji podejrzanego. Biegli orzekli, że w chwili zarzuconego mu czynu nie miał zniesionej ani ograniczonej poczytalności - powiedziała PAP prokurator Wawryniuk.
Szczątki 23-letniej Pauliny P. policja znalazła pod koniec kwietnia 2020 roku niedaleko wsi Piotrowo pod Nowym Dworem Gdańskim. Funkcjonariusze szukali poćwiartowanego ciała przez kilka dni na polach, bo zabójca ukrył je w kilku miejscach.
Dziewczyna pochodziła z Balik pod Łomżą, ale przed śmiercią mieszkała z koleżanką na warszawskiej Białołęce. Na początku marca 2020 r. wyjechała z Warszawy i pojechała do byłego chłopaka do Nowego Dworu Gdańskiego. Wtedy ślad po niej się urwał.
Zaginięcie
W dniu zaginięcia dziewczyny jej matka otrzymała SMS: "Mieszkanie mamy na teraz. Chcę trochę czasu dla siebie na własne życie. Żeby spróbować żyć sama. Byłabym wdzięczna za jakieś dwa miesiące bez kontaktu".
Ta wiadomość zaniepokoiła rodzinę, która zgłosiła policji zaginięcie. Funkcjonariusze od początku podejrzewali o zbrodnię byłego chłopaka dziewczyny – 20-letniego Patryka D.
Mężczyzna był widziany z Pauliną w Nowym Dworze Gd., ale początkowo twierdził, że po spotkaniu rozstali się.
Zabójstwo
W maju 2020 r. Patryk D. przyznał się do zabójstwa i złożył obszerne wyjaśnienia. Wskazał śledczym miejsca, gdzie zakopał szczątki dziewczyny. Wykonane badania DNA potwierdziły, że poćwiartowane ciało, to zaginiona w marcu Paulina P.
Aresztowanemu grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.