Ustawa o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa (KSC) ma zadecydować o kształcie sieci 5G i będzie regulować rynek telekomunikacyjny oraz informatyczny w Polsce. Jednak obecnie tworzona nowelizacja nadaje dodatkowe uprawnienia ministrowi ds. cyfryzacji, które rykoszetem uderzą w producentów leków i substancji czynnych (API), a w konsekwencji mogą oddziaływać na pacjentów. W ramach ograniczania skutków incydentu krytycznego szef resortu cyfryzacji może wydać tak zwane polecenie zabezpieczające. Na skutek tej decyzji firmy "o szczególnym znaczeniu gospodarczo-obronnym" będą musiały natychmiast zrezygnować z używania sprzętu i oprogramowania firmy uznanej za niebezpieczną.
Nowe przepisy przewidują, że decyzje o tym, czy dany producent sprzętu zagraża naszemu państwu czy nie, będzie podejmował minister ds. cyfryzacji lub przewodniczący Kolegium ds. Cyberbezpieczeństwa. Dodatkowo kryteria oceny przedsiębiorstw będą na tyle niejasne, że umożliwią wykluczenie każdego podmiotu, co już samo w sobie stanowi nadmierną ingerencję państwa w wolność gospodarczą. Tym bardziej że zdaniem wielu ekspertów przygotowywane zmiany w przepisach są skierowane przede wszystkim do dwóch chińskich spółek: Huaweia i ZTE.