Prawdopodobnie ta 4. fala pandemii płynnie przejdzie w kolejną falę. Musimy spodziewać się dużej liczby zakażeń związanych z wariantem Omikron. Pewnie przed nami jeszcze peak jeśli chodzi o zgony - ostrzegał na antenie Radia ZET dr Michał Sutkowski - prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych. Niewątpliwie taka sytuacja była w dużej części do przewidzenia. Brakuje regulacji prawnych, które odnosiłyby się do walki z pandemią. Nie jesteśmy w pełni gotowi - dodał.

Reklama

Lekarz uważa jednak, że to nie tylko wina rządu. Wszyscy sobie “bimbamy” w pandemii. Zachowania społeczne nie zależą przecież od premiera, czy ministra zdrowia. To jest kpina, jak się zachowujemy jeśli chodzi o dystans społeczny i noszenie maseczek. Oczekuję, że te zalecenia lub nowe restrykcje będą bardzo, bardzo stanowcze - stwierdził.

"Śpieszmy się szczepić, bo odchodzimy"

Śpieszmy się szczepić, bo odchodzimy. W większości niestety umierają osoby, które są niezaszczepione. Szczepienia przeciwko COVID-19 powinny być obowiązkowe dla dzieci. Wszystkie badania mówią o skuteczności i bezpieczeństwie szczepionek. [...] We wszystkich domach, przychodniach i szpitalach umierają ludzie na COVID-19. To jest straszne, jeśli ktoś tego nie rozumie - powiedział. Domagał się też restrykcji dla niezaszczepionych. To są głównie przywileje dla osób, które się zaszczepiły. Chodzi o to, aby osoba zaszczepiona mogłaby wejść do restauracji, kina, teatru, siłowni, a osoba niezaszczepiona nie - podsumował.

Reklama