Był sobie kiedyś mały chłopiec, mieszkał w prastarym ukraińskim mieście Czernihów. Bardzo chciał mieć pieska. Pewnego razu tata dał mu białego szczeniaka z rdzawymi cętkami. Piesek okazał się bardzo mądry, więc tata zaczął go zabierać do pracy, by mu pomagał. Zapytacie mnie - czy psy chodzą do pracy? Oczywiście! Psy mogą wykonywać wiele przydatnych zawodów!
Ale pewnego dnia na jego kraj, jego rodzinne miasto napadli wrogowie. Strzelali, niszczyli rakietami domy i szkoły. Nawet spacer był niebezpieczny, bo wszędzie czaiło się zło. Wróg zastawiał pułapki - miny. I nagle nasz piesek okazał się prawdziwym bohaterem: potrafił je znaleźć i wskazać te miejsca saperom. Na szczęcie dla naszego czworonożnego przyjaciela jest to bezpieczne. Dla min jest on niewidzialny, bo jest mały i niewiele waży.
Wtedy cała Ukraina i świat dowiedziały się o piesku o imieniu Patron. Codziennie na jego stronę w Instagramie dzieci z tak wielu krajów przesyłają rysunki. Ma teraz pewnie więcej portretów niż niejeden ze sławnych ludzi! Patron to jednak bardzo skromny pies, wcale nie chwalipięta. Najbardziej kocha swego pana i smakołyki.
Jak dobrze, że to, co napisałam, to nie bajka! Dzieci zyskały w nim swego prawdziwego obrońcę. To wszystko zdarzyło się naprawdę! Bo przecież podczas wojny tak rzadko bywają dobre chwile... A dzieci zawsze i wszędzie są takie same - pragną miłości i bezpieczeństwa, chcą bawić się i cieszyć. Nie powinny doświadczać wojny, strzelaniny i chować się w schronach. Każdy ma prawo do bezpiecznego dzieciństwa. Każdy ma prawo do domu, szkoły i przyjaciół.
Niestety połowa ukraińskich dzieci to wszystko utraciła. Wiem, że te słowa przeczytają polscy uczniowie. Pewnie w waszych klasach macie ukraińskich kolegów. Proszę, zaprzyjaźnijcie się z nimi. Bardzo potrzebują waszego ciepła i wsparcia. To czułość i dobro pokonają zło i ciemne siły.
Kiedy wywoziliśmy za granicę w bezpieczne miejsca dzieci z sierocińca w Kramatorsku, mała kotka Sonia też ruszyła z nimi w drogę. Jak prawdziwy przyjaciel pomagała dzieciom przezwyciężyć strach i stres. Sonia, tak jak Patron, niesie dzieciom ratunek - przed smutkiem, rozpaczą i samotnością.
Bądźmy więc wszyscy tacy jak Sonia i Patron - darujmy radość, pokój i nadzieję. A wtedy żadne zło na Ziemi nie odbierze dzieciom uśmiechu.©℗