Na wtorkowej konferencji prasowej członek zarządu woj. lubuskiego Marcin Jabłoński poinformował o odwołaniu dyrektora zastrzegając, że decyzja nie wynika z faktu uznania go za winnego mobbingu czy molestowania byłej pracownicy. Jabłoński tłumaczył, że odwołanie dyrektora ma na celu zapewnienie prawidłowego funkcjonowania gorzowskiego WORD świadczącego usługi publiczne dla mieszkańców regionu.

Reklama

Sprawa się ciągnie z niewiadomych powodów przez wiele, wiele tygodni. Żeby ta instytucja mogła funkcjonować skutecznie zdecydowaliśmy się na posiedzeniu zarządu o odwołaniu dyrektora ośrodka Jarosława Ś. i powierzeniu obowiązków – właśnie po to, by zapewnić prawidłowe funkcjonowanie tej jednostki, sprawność jej działania i prawidłowe realizowanie usług publicznych – innej osobie. Oczywiście podtrzymujemy przekonanie o powszechnie obowiązującej zasadzie domniemanej niewinności, ale o tym jak było w rzeczywistości rozstrzygną ostatecznie uprawnionego do tego organy – powiedział Jabłoński.

Mobbing i molestowanie

Jabłoński mówił, że dyrektor stanowczo zaprzecza, by stosował mobbing i molestował byłą sekretarkę, a 16 czerwca br. złożył do sądu prywatny akt oskarżenia ws. zniesławienia. Zawiadomienie do prokuratury i innych instytucji złożyła także marszałek woj. lubuskiego licząc na wyjaśnienie całej sytuacji.

W ocenie Jabłońskiego wysuwane na łamach niektórych mediów zarzuty wobec władz regionu i polityków Platformy Obywatelskiej o brak nadzoru nad gorzowskim WORD-em są bezpodstawne i nieprawdziwe.

Szef lubuskiej PO, poseł Waldemar Sługocki powiedział na konferencji, że media publiczne od wielu tygodni obwiniają polityków tej partii o brak reakcji na doniesienia o rzekomych nieprawidłowościach w gorzowskim WORD. Zaprzeczył, by tak było. Przekonywał, że zostały podjęte odpowiednie kroki prawne, a samej sprawy nie powinni wyjaśniać politycy, tylko powołane do tego organy państwa.

Politycy Platformy Obywatelskiej podęli stosowne kroki. Robili to zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, krok po kroku. Oczywiście można by, bo takie jak domniemam były oczekiwania i żądania dziennikarzy, zacząć od ścięcia głowy, a najlepiej wielu głów – zaczynając od mojej, poprzez pani marszałek Polak, wicemarszałka Jabłońskiego, dyrektora WORD-u itd. Jednak proszę pozwolić, aby instytucje państwa (…) mogły uruchomić postępowania i dociec prawdy i ocenić kto zawinił – powiedział Sługocki.

Zawieszony w Platformie

Reklama

We wtorek lider PO Donald Tusk poinformował w Mikołowie, że gorzowski działacz PO, który został oskarżony przez pracownicę o molestowanie seksualne, został zawieszony w Platformie do czasu wyjaśnienia sprawy.

Tusk został zapytany, jakie kroki podjął jako przewodniczący PO w sprawie przypadku molestowania i mobbingu w środowisku gorzowskich działaczy PO. - Teza jest, delikatnie mówiąc, nieadekwatna do rzeczywistości - odpowiedział lider Platformy. - Człowiek, który został oskarżony przez pracownicę o molestowanie został zawieszony w partii, sprawa jest badana przez prokuraturę, czekam sam z utęsknieniem na szybkie rozstrzygnięcie tej kwestii. Tak długo jak ona nie będzie wyjaśniona, on będzie zawieszony w prawach członka PO - podkreślił Tusk.

Sytuacja w gorzowskim WORD

Na łamach "Gazety Lubuskiej" od kilku tygodni pojawiają się artykuły nt. sytuacji w gorzowskim Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego (WORD). Materiał o sprawie wyemitowało też TVP Info.

Gazeta napisała, że do posłanki PO Krystyny Sibińskiej zgłosiła się kobieta, która również należy do PO i "poinformowała ją, że w czasie pracy w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Gorzowie otrzymywała niemoralne propozycje ze strony dyrektora". Według gazety mężczyzna zarzuty odrzuca. - Kobieta spisała jednak swoje stanowisko, podpisała się z imienia i nazwiska, i przekazała dokument posłance. Po kilku miesiącach oczekiwania i braku spodziewanej reakcji, pani Magda zdecydowała się opowiedzieć o sprawie mediom - pisze gazeta.

Według "Gazety Lubuskiej" posłanka Sibińska, odpowiadając na zarzuty o nienadaniu drogi formalnej sprawie dotyczącej sytuacji w gorzowskim WORD, powiedziała, że "tak wrażliwych informacji nie wysyła się przez kancelarię ogólną, aby dostępu do nich nie miały osoby postronne". Zapewniła, że poinformowała o sprawie mobbingu i molestowania urząd marszałkowski.

Ujawnione rozmowy marszałek województwa lubuskiego z poszkodowaną

TVP Info ujawniła nagrania z rozmów marszałek województwa lubuskiego Elżbiety Polak (PO) z poszkodowaną byłą pracownicą WORD. Marszałek twierdzi, że zgłaszała sprawę bliskim współpracownikom szefa PO.

Pod koniec czerwca oświadczenie wydała również marszałek woj. lubuskiego Elżbieta Polak, w którym zapewniła, że "nie zamiata sprawy pod dywan" i "potępia wszelkie działania dyskryminacyjne i przemocowe, w szczególności ze względu na płeć". "Sprawę oskarżenia o mobbing i składanie niemoralnych propozycji w WORD w Gorzowie Wielkopolskim traktuję bardzo poważnie. Jednak nie wydaje się wyroków przed sprawdzeniem oskarżeń przez powołane do tego instytucje. Każdy taki przypadek wymaga wyjaśnienia, a ocena, czy nastąpiło nękanie pracownika, musi opierać się na obiektywnych kryteriach, z poszanowaniem możliwości odniesienia się do zarzutów każdej ze stron. Jest to kwestia etyki i poszanowania praw człowieka, niezależnie od płci" - napisała marszałek. Poinformowała, że w WORD wszczęte zostały czynności sprawdzające, czy przestrzegane są tam procedury antymobbingowe oraz zlecone szkolenia.

22 lipca na stronie Urzędu Marszałkowskiego poinformowano, że Polak zgłosiła sprawę do prokuratury, zawiadomiła Państwową Inspekcję Pracy i zarządziła kontrolę procedur antymobbingowych w Urzędzie Marszałkowskim oraz w podległych mu jednostkach.

Zawiadomienie o podejrzeniu "utrudniania i tłumienia krytyki prasowej"

Redaktor naczelny "Gazety Lubuskiej" Janusz Życzkowski skierował do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu "utrudniania i tłumienia krytyki prasowej" oraz przekroczenia uprawnień, którego - w jego opinii - miała się dopuścić marszałek woj. lubuskiego Elżbieta Polak. Marszałek odpiera zarzuty: apelowaliśmy o stosowanie prawa prasowego i nie wprowadzanie opinii publicznej w błąd.

W ubiegłym tygodniu, na konferencji prasowej, do sprawy odnieśli się także lubuscy politycy PiS, m.in. eurposłanka Elżbieta Rafalska i posłanka Elżbieta Płonka.

Rafalska poinformowała, że politycy PiS zwrócili się do radnych samorządu województwa z prośbą o przygotowanie wniosku o odwołanie marszałek woj. lubuskiego Elżbiety Polak ze stanowiska. Podkreśliła, że marszałek znała "doskonale" sytuację opisaną przez "Gazetę Lubuską".

Nasz wniosek jest odpowiedzią na brak reakcji politycznej ze strony Platformy Obywatelskiej - powiedziała. W jej ocenie marszałek Polak "od dawna dzierży w woj. lubuskim władzę absolutną", a co więcej "jest także odzwyczajona od jakiejkolwiek krytyki". - Dlatego że poparcie, które do tej pory miała we własnych strukturach pozwalało jej na takie bezkarne działanie - mówiła Rafalska. W tym kontekście zarzuciła tej formacji m.in. zatrudnianie ludzi "w zamiana za legitymację partyjną".

Rafalska uważa, że "mobbing i prawdopodobieństwo występowania molestowania seksualnego" - o których donosiła "Gazeta Lubuska" - spotkały się ze "znikomą reakcją" ze strony posłanki Sibińskiej i marszałek Polak. Rafalska oceniła, że polityka prowadzona przez marszałek Polak to "błąd za błędem".

Posłanka Płonka mówiła z kolei, że zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła lub senatora, posłanka Sibińska miała narzędzia do tego, by zareagować "na krzywdę" kobiety. Wskazała, że "mogła sama wejść do WORD-u i porozmawiać z osobą", która listownie zwróciła się do niej z prośbą o pomoc. Przekonywała też, że obraz, jaki wyłania się z tej sytuacji - ukazujący to, co dzieje się w lokalnych strukturach PO - jest dla polityków PiS bardzo przykry.

Jak poinformowała PAP rzecznika Sądu Okręgowego w Gorzowie Wlkp. Lidia Wieliczuk, sprawa Jarosława Ś. (były dyr. WORD w Gorzowie) z oskarżenia prywatnego o zniesławienie za pomocom środków masowego komunikowania się (art. 212 par. 2 Kodeksu karnego) przeciwko Magdalenie Sz. toczy się w Sądzie Rejonowym w Gorzowie Wlkp. i ma wyznaczony termin posiedzenia pojednawczego na 5 października br.