Zgodnie z orzeczeniem, o warunkowe przedterminowe zwolnienie 37-letnia dziś kobieta będzie mogła ubiegać się najwcześniej po 20 latach. Jak wynika z ustaleń procesu, krótko przed śmiercią dziecka P. miała kilkakrotnie je uderzyć oraz podać mu w mleku amfetaminę i ecstasy, które sama też zażywała. W procesie odpowiadał też partner kobiety Grzegorz W., skazany – też już prawomocnie - na 4 lata więzienia za narażenie córeczki na niebezpieczeństwo.
Oskarżona mówiła, że jest niewinna...
Przed ogłoszeniem wyroku oskarżona, która została doprowadzona na rozprawę z aresztu, mówiła, że jest niewinna - płakała. Brakuje mi mojej córki. Tak (jak uznał sąd I instancji) nie było. Zależy mi na moim synu, nie wyobrażam sobie życia bez mojej rodziny. Wnoszę o złagodzenie kary, ale jestem po prostu niewinna – oświadczyła. Sam wyrok przyjęła już ze spokojem.
Wyrok w I instancji Sąd Okręgowy w Katowicach ogłosił w lutym
Wyrok w I instancji ogłosił w lutym br. Sąd Okręgowy w Katowicach. Uznał oskarżoną za winną popełnienia dwóch czynów zarzucanych jej aktem oskarżenia: zabójstwa córki oraz znęcania się nad nią ze szczególnym okrucieństwem i podania narkotyków. Wymierzając jej karę łączną 25 lat pozbawienia wolności sąd zastrzegł, że o warunkowe przedterminowe zwolnienie kobieta będzie mogła ubiegać się najwcześniej po 20 latach.
Prokuratura, która przed sądem okręgowym domagała się dla oskarżonej dożywocia, ostatecznie nie składała apelacji. Od wyroku odwołała się obrona, która zakwestionowała ustalenia sądu i domagała się uniewinnienia lub ponownego procesu, a także kurator działająca w imieniu pokrzywdzonej dziewczynki, domagając się dla Agnieszki P. dożywocia. Apelację składała też obrona Grzegorza, która wymierzoną mu w I instancji karę uważała za zbyt surową.
Autor: Krzysztof Konopka