Warunki zwolnienia tego ogromnego statku są owiane tajemnicą. Jednak tajemnicą poliszynela jest, że bez wypłacenia okupu piratom, jednostka nie odzyskałaby wolności. Somalijscy bandyci, którzy uprowadzili "Sirius Star" w listopadzie 2008 roku, żądali za niego 25 milionów dolarów. Była to jedna czwarta wartości ładunku ropy znajdującego się na tankowcu. Nieoficjalnie mówi się, że armator zapłacił za zwolnienie staku "zaledwie" trzy miliony dolarów.
>>> Dowiedz się więcej o żądaniach piratów
Kapitanem jednostki jest Polak Marek Niski. Jeszcze w listopadzie zeszłego roku, w rozmowie z BBC zapewniał, że cała załoga supertankowca była dobrze traktowana przez piratów. Zakładnikom pozwolono też zadzwonić do domów.
Wkrótce załoga zostanie wymieniona, a byli zakładnicy zejdąś na ląd. Rzecznik MSZ Piotr Paszkowski, który potwierdził informacje o zwolnieniu jednostki, zastrzegł, że opuszczenie statku przez załogę nie odbędzie się natychmiast. "Według naszych specjalistów przeważnie trwa to między 24 a 48 godzin od zawarcia porozumienia do fizycznego opuszczenia statku".
Paszkowski podkreślił, że polskie służby są przygotowane do udzielenia natychmiastowej pomocy uwolnionym polskim oficerom. "Wszystkie nasze cztery placówki dyplomatyczne w rejonie Nigerii są przygotowane na udzielenie wszechstronnej pomocy polskim oficerom, zarówno na miejscu jak i w ich powrocie do kraju" - powiedział rzecznik MSZ.
Według niego, dwaj Polacy "najprawdopodobniej pozostają w dobrym stanie zdrowia". Dodał, że ministerstwo w tej chwili próbuje nawiązać z nimi kontakt.
"Sirius Star" to jeden z największych statków świata. Pływa pod banderą Arabii Saudyjskiej, a armator ma siedzibę w Dubaju. Informację o uwolnieniu tankowca podali piraci z Somalii.
"Wszyscy nasi ludzie opuścili <Sirius Star>. Statek jest wolny, załoga jest wolna" - głosi oświadczenie przywódcy piratów Mohameda Saida.
Regionalne centrum kierowania ruchem morskim potwierdziło, że "Siruis Star" oddala się od wybrzeży Somalii i płynie na południowy-wschód.