Długość życia obywateli powinna być kluczową kwestią zaprzątającą głowy polityków. Wskaźnik ten obrazuje jakość życia w kraju nie gorzej niż PKB na głowę czy średnie wynagrodzenie, a nawet lepiej. Przeciętne oczekiwane trwanie życia jest przecież wypadkową nie tylko ogólnej zamożności, lecz także jakości instytucji państwa, równości szans, dostępności do usług publicznych czy stanu środowiska naturalnego i wielu innych czynników.

Reklama

Wskaźnik długości życia

We wskaźniku przeciętnej długości trwania życia możemy się przejrzeć jak w lustrze i dostrzec defekty, o których kluczowi decydenci zapomnieli lub nie mają pomysłu, jak je naprawić. Po dwóch latach regresu rok 2022 wreszcie przyniósł poprawę. Może oprócz osób, które od kwietnia będą przechodzić na emeryturę (dostaną niższe świadczenie niż zeszłoroczni poprzednicy), powinniśmy się cieszyć.

Jest jednak pewien szkopuł: wciąż nie odrobiliśmy pandemicznych strat, a na tle Europy wypadamy fatalnie. Opowieść o skoku cywilizacyjnym, jaki wykonała Polska w ostatnich trzech dekadach, w większości aspektów bez wątpienia jest prawdziwa, jednak pod względem długości życia potwierdzenia jeszcze nie znajduje.

<<<CZYTAJ WIĘCEJ W WEEKENDOWYM WYDANIU "DZIENNIKA GAZETY PRAWNEJ">>>