"Żądamy wycofania się ze wszystkich szkodliwych i bezprawnych zmian w wypisaniu recept wprowadzonych przez Adama Niedzielskiego" - to najbardziej znaczący stanowiska Porozumienia Rezydentów opublikowanego w czwartek wieczorem.

Nieprzypadkowa data protestu

"Dziennik Gazeta Prawna" informował, że protest odbędzie się po 23 września, co teraz lekarze rezydenci oficjalnie potwierdzają. Demonstracja w Warszawie ma się odbyć 30 września, a więc dwa tygodnie przed wyborami zaplanowanymi na 15 października.

Reklama

Młodzi lekarze nie ukrywają zresztą, że chcieliby, aby zdrowie było jednym z głównym tematów kampanii wyborczej. W oświadczeniu stanowczo nie zgadzają się na "zakopanie ich biurokracją oraz łatanie systemowych dziur kosztem zdrowia personelu medycznego".

"Zdarza się, że rezydent miał pod sobą 300 pacjentów - to nie jest bezpieczne ani dla pacjenta, ani dla lekarza. Żądamy wprowadzenia norm zatrudnienia dla lekarzy w przeliczeniu na pacjenta" - czytamy.

8 proc. PKB na ochronę zdrowia

Rezydenci żądają także przeznaczenia 8 proc. PKB na ochronę zdrowia.

"Pracujemy w niedofinansowanym systemie, na który polskie państwo przeznacza jeden z najmniejszych odsetków PKB w Europie. W tak niedofinansowanym systemie nie jesteśmy w stanie właściwie i nowocześnie pomagać naszym pacjentom" - zauważają.

Zwracają też uwagę na "jakość kształcenia", której "degradacja w ostatnich latach jest skrajnie niebezpieczna i niezgodna z prawem. Wypuszczanie na rynek nieprzygotowanych lekarzy stwarza zagrożenie dla pacjenta. Jest żerowaniem na ambicjach i marzeniach młodych ludzi. Nie ma zgody na szkoły zawodowe i uczelnie techniczne bez zaplecza dydaktycznego, infrastruktury i warunków do prowadzenia kierunku lekarskiego".

Reklama

Afera z receptami

Przed miesiącem, 13 lipca, przed siedzibą Ministerstwa Zdrowia odbył się protest Porozumienia Rezydentów oraz Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy pod nazwą "Walczcie z receptomatami, nie z lekarzami".

Szef Porozumienia Rezydentów Sebastian Goncarz mówił wówczas, że uczestnicy protestu sprzeciwiają się wprowadzonemu 3 lipca przez ówczesnego ministra zdrowia Adama Niedzielskiego limitowi, który pozwala lekarzowi wystawić w ciągu 10 godzin 300 recept i przyjąć 80 pacjentów dziennie.

Decyzja ta miała zostać podjęta bez żadnych konsultacji ze środowiskiem lekarzy.

W wyniku eskalacji afery minister Adam Niedzielski złożył rezygnację, a w czwartek na stanowisku oficjalnie zastąpiła go Katarzyna Sójka.