Co wiadomo o kontrolach deklaracji CEEB?

Kontrole budzą wiele wątpliwości zarówno wśród gmin, jak i ekspertów oraz samych właścicieli nieruchomości.

- Nie ma pełnej informacji jak taka kontrola będzie wyglądała, jaki zakres, co w ramach takiej wizyty będzie taka osoba robiła, czy będzie tylko wizytowała kotłownię, czy będzie chodziła po całym domu, czy będzie dokonywała jakichś pomiarów, a może zdjęć, a jaka będzie konsekwencja, jeśli się jej nie wpuści, tu jest bardzo dużo rzeczy niedomówionych i one będą powodowały dużo spornych sytuacji - zauważa Maciej Surówka, prezes Stowarzyszenie Certyfikatorów i Audytorów Energetycznych.

Reklama

Kto może prowadzić kontrole w domach Polaków?

Jak informuje Główny Urząd Nadzoru Budowlanego: "Do 18 września, czyli do czasu pełnego wdrożenia przez GUNB bazy CEEB, prawidłowość deklaracji mogą sprawdzać osoby upoważnione przez gminy, wymienione w uchwale antysmogowej oraz programach ochrony powietrza.”

Reklama

Obok inspektorów ochrony środowiska, są to pracownicy i urzędnicy gminy, upoważnieni funkcjonariusze straży miejskiej oraz kominiarze, którzy mieliby dokonywać kontroli przy okazji przeglądów kominiarskich.

Właściciele domów mają obowiązek co roku dokonywać przeglądów kominiarskich. Wizyta kominiarska będzie zatem nieunikniona. Sama kontrola nie ma być jednak obowiązkowa.

Co sprawdzą kontrolerzy?

"Po pełnym wdrożeniu systemu podczas wykonywania ustawowych czynności osoby upoważnione w ustawie (np. pracownik gminy, audytor energetyczny, kominiarz) będą uzupełniały formularz inwentaryzacyjny. Ten proces pozwoli obywatelowi np. oszacować jaka jest efektywność energetyczna jego budynku i z jakich programów pomocowych może skorzystać aby uzyskać dofinansowanie i ją poprawić” – informuje Główny Urząd Nadzoru Budowlanego.

Zatem po 18 września oprócz zgodności deklaracji ze stanem faktycznym kontrolerzy zyskają uprawnienia już nie tylko do kontroli zgodności deklaracji, ale również do sprawdzenia stanu technicznego domów oraz weryfikacji czy instalacje grzewcze są zgodne z dopuszczalnymi normami emisyjności.

Kto ma kompetencje do kontroli i ile będzie ona kosztować?

Maciej Surówka, prezes Stowarzyszenie Certyfikatorów i Audytorów Energetycznych, mówi nam, że kominiarze nie posiadają odpowiednich kompetencji, by zbierać szczegółowe dane o budynkach:

- Te osoby nie posiadają uprawnień do kontroli kotłów, więc nie powinny się wypowiadać w zakresie źródła ciepła, ponieważ nie są osobami uprawnionymi do kotłów, mogą wypowiadać się w zakresie kominów. My mamy grupę certyfikatorów energetycznych, którzy posiadają uprawnienia do kontroli systemów grzewczych, to ciekawe, że osoby uprawnione do kontroli nie mogą tej kontroli robić, a mogą kominiarze. Jaka będzie finalna forma, nie wiem - stwierdza prezes Stowarzyszenia.

Natomiast gminy, które również mają przeprowadzać kontrole podkreślają, że na inwentaryzację budynków potrzeba pieniędzy. W swoim stanowisku Śląski Związek Gmin i Powiatów "zwraca uwagę na konieczność zapewnienia przez Rząd RP finansowania dodatkowych zadań związanych z realizacją przez gminy przepisów ustawy”.

"Szacowane jednostkowe koszty tego zadania to co najmniej 200 zł za wykonaną inwentaryzację budynku jednorodzinnego" - argumentują przedstawiciele gmin.

Uwaga na oszustów

Ponieważ lista uprawnionych do kontroli jest szeroka, jest też ryzyko, że będą chcieli wykorzystać to oszuści. Zanim więc wpuścimy do domu kontrolera mamy prawo go wylegitymować, by upewnić się, że mamy do czynienia z osobą do tego uprawnioną. Kontroler powinien okazać odpowiednie dokumenty, potwierdzające jego kwalifikacje.