Do eksplozji doszło w piątek wieczorem. W lesie w miejscowości Plewice w gminie Brochów pod Sochaczewem na terenie województwa mazowieckiego wybuchła bomba, z czasów II wojny światowej.
26-latek, który przebywał tam wraz z dwoma kolegami zginął na miejscu. Jego rówieśnik został natomiast ciężko ranny. Po przybyciu na miejsce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego został przetransportowany do szpitala w Warszawie. Jak podaje policja, mężczyzna walczy o życie.
Policja zatrzymała 23-letniego mężczyznę. Grozi mu 10 lat więzienia
W sprawie jest już pierwsze zatrzymanie. Policjanci ujęli 23-letniego mężczyznę, który towarzyszył w lesie dwóm pozostałym mężczyznom. Teren eksplozji został zabezpieczony przez pracujących na miejscu policyjnych pirotechników. Pracę policji nadzorował prokurator. Prawdopodobnie przyczyną eksplozji była wysoka temperatura. Tak wynika ze wstępnego materiału zebranego przez policję.
Prokuratura Rejonowa w Sochaczewie postawiła zatrzymanemu mężczyźnie zarzut sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób w postaci eksplozji bomby lotniczej. Odpowie on także za nieumyślne spowodowanie śmierci, jak również ciężkie obrażenia ciała, których doznał drugi z mężczyzn. Z informacji przekazanych przez policję wynika, że prokurator zastosował wobec podejrzanego środki zapobiegawcze. Mężczyźnie grozi nawet 10 lat więzienia.
Apel policji
Policja zwróciła się także z apelem do społeczeństwa o zachowanie szczególnej ostrożności, gdy natrafią na podobne znaleziska. Proszę pamiętać, że od wojny minęło wiele lat, ale niewybuchy nadal mogą stanowić ogromne zagrożenie dla ludzi i mienia, dlatego nie należy ich dotykać, przenosić, tylko powiadomić odpowiednie służby - zaapelowała rzecznik Komendanta Powiatowego Policji w Sochaczewie asp. Agnieszka Dzik.