Pełnomocnik lekarki mec. Rafał Gawęcki oświadczył, że jego klientka wyraża zgodę na publikację pełnego nazwiska.

Zarzuty dla ginekolożki

Prokuratura Regionalna w Szczecinie poinformowała o przedstawieniu ginekolożce Marii Kubisie "zarzutów popełnienia pięciu przestępstw polegających na udzielaniu kobietom ciężarnym pomocy w przerwaniu ciąży z naruszeniem przepisów ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży".

Reklama

"Zarzuty przedstawiono w oparciu o zgromadzone w toku śledztwa dowody, w tym zeznania świadków, oględziny zawartości telefonu Marii K. oraz informacje zawarte w zatrzymanych dokumentach" – poinformowała w komunikacie Prokuratura Regionalna w Szczecinie.

Według ustaleń śledczych, Maria Kubisa w swoim gabinecie lekarskim "sprzedawała pacjentkom lek o działaniu wczesnoporonnym oraz instruowała co do sposobu przyjęcia tabletki, tak aby doszło do przerwania ciąży u pacjentki".

"W toku śledztwa ustalono, że dochodziło w toku wizyt lekarskich do sytuacji, w których Maria K. nie przeprowadzała wywiadu ani badania lekarskiego i nie sporządzała dokumentacji medycznej z wizyty. Podejrzana nie ustalała, czy zaistniały określone ustawowo przesłanki do przerywania ciąży" – podała Prokuratura Regionalna w Szczecinie.

Co grozi ginekolożce?

Reklama

Ginekolożce grozi do trzech lat pozbawienia wolności. Maria Kubisa prowadzi w Szczecinie prywatny gabinet lekarski, pracuje w szpitalu w Nowogardzie, jest też ordynatorką ginekologii w szpitalu w przygranicznym Prenzlau.

W styczniu br. funkcjonariusze CBA zabezpieczyli dokumentację pacjentek prowadzoną od 1996 r.; była przetrzymywana przez blisko dwa miesiące.

Nieprzyznanie się do winy

Do sprawy odniósł się pełnomocnik ginekolog dr Marii Kubisy mec. Rafał Gawęcki, który przekazał, że "pani doktor nie przyznaje się do zarzucanych jej czynów i odmówiła składania wyjaśnień".

To wynikało głównie z tego, że te nazwiska, które były wymieniane w postanowieniu o przedstawieniu zarzutów, one pani doktor nic nie mówią – przekazał mec. Gawęcki.

Jeżeli będziemy mieli możliwość zapoznania się z aktami i ustalimy, czy to w ogóle były pacjentki doktor Kubisy, wówczas będziemy mieli możliwość i pewnie zdecydujemy się na to, żeby się do zarzutów ustosunkować – dodał.

Przekazał też, że nie otrzymali żadnych wyjaśnień, jakie są podstawy stawiania zarzutów. Dowiedziałem się tego z komunikatu Prokuratury Regionalnej. Niezależnie od tego, wystąpiliśmy od razu w trakcie czynności o to, żeby uzasadnienie tych zarzutów było nam doręczone na piśmie – poinformował Gawęcki.

Prokuratura w komunikacie podkreśla, że pacjentki nie mają się czego obawiać, ponieważ nie jest karalne usuwanie własnej ciąży, a jedynie pomocnictwo w jej usunięciu.