Janusz Życzkowski, którego pierwotnie zaproszono do studia, jest redaktorem naczelnym "Gazety Lubuskiej" i "Gazety Wrocławskiej". Po dojściu do władzy PiS, był także redaktorem naczelnym Radia Zachód. Rozmawiać z nim miał Łukasz Brodzik.
"Sprzeciwiamy się tej propagandzie"
- Widzę, że zasiadł już Łukasz Brodzik i ma wielką ochotę porozmawiać ze swoim kolegą z pracy, czyli Januszem Życzkowskim. Jednak my, jako prowadzący program i ja, jako wydawca, stanowczo sprzeciwiamy się tej jedynej słusznej propagandzie. Dlatego zamiast rozmowy mamy takie oto oświadczenie - poinformował słuchaczy prowadzący poranne pasmo Tomasz Oszmiański.
- Przez lata pracy, od 2015 roku byliśmy pod presją cenzury i represji minionej władzy, która ograniczała naszą wolność słowa. Naszym zdaniem jest to odwracanie pojęć, jakie miały i, jak widać na protestach, mają miejsce. Czekamy z niecierpliwością, aż w pełni swobodnie będziemy mogli wykonywać swój zawód, a osoby odpowiedzialne za propagandę i cenzurę zostaną odsunięte od możliwości wpływania na radiowy program - mówił na antenie Oszmiański. Odczytał tym samym oświadczenie Związku Zawodowego Dziennikarzy i Realizatorów Radia Zachód.
W tle słychać było oburzonych Brodzika i Życzkowskiego.
"Jeszcze będzie pięknie"
Zaznaczyć należy, że jeszcze wczoraj, kiedy wyłączono sygnał TVP INFO, Życzkowski na swoim profilu w mediach społecznościowych datę na czarnym tle. Wcześniej pisał o "nagonce na media publiczne", odnosząc się do decyzji Bartłomieja Sienkiewicza o wymianie władz mediów publicznych i Polskiej Agencji Prasowej.
Po oświadczeniu, które wyemitowano na antenie Radia Zachód słuchacze mogli usłyszeć znany przebój grupy B.R.O., "Jeszcze będzie pięknie".
Jeszcze będzie pięknie
Przegonimy mrok
Przegonimy całe zło
Które w tym momencie
Chce nam zabrać szczęście
Uciszyć nam głos
My będziemy ponad to
- brzmi fragment utworu.