Mec. Przemysław Rosati, Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej, zwrócił się z oficjalnym pismem do ministra Bodnara, w którym domaga się zmiany stawek dla adwokatów za udzielanie pomocy prawnej z urzędu.

"Obserwowana przez środowisko adwokackie bierność w tej sprawie jest jasnym sygnałem dla obywateli, jak rząd dba o ich dostęp do sprawiedliwości i szanuje wysiłek, jaki wkładają adwokaci w walkę o ich prawa" – napisał w piśmie do ministra prezes NRA.

Reklama
Prawo do sądu dla ubogich to fikcja? Prezes NRA alarmuje i mówi o "rozporządzeniu wstydu" / Facebook / fot. Facebook Przemysław Rosati

Rozporządzenie określające wysokość stawek za świadczenie pomocy prawnej z urzędu dla polskich obywateli jest niczym innym jak rozporządzeniem wstydu. Określa kwoty na poziomie: 60 zł, 90 zł, 120 zł, 180 zł, 300 zł, w porywach do 600 zł za całą sprawę, która często trwa latami - powiedział w rozmowie z Dziennik.pl mec. Przemysław Rosati.

To świadczy o braku należytego zabezpieczenia środków budżetowych na tzw. prawo ubogich, czyli na pokrycie stawek za pomoc prawną dla osób, które z uwagi na swoją trudną sytuację majątkową nie są w stanie same sfinansować pomocy prawnej w sądzie - dodał.

"Prawo do sądu obejmuje też prawo do pomocy prawnej"

Jak wskazał prezes NRA takie osoby powinny być szczególnie chronione przez polskie państwo, aby w ten sposób każdy obywatel, niezależnie od swojej sytuacji materialnej czy osobistej, mógł skorzystać z konstytucyjnego prawa do sądu.Prawo do sądu obejmuje też prawo do pomocy prawnej. Niestety, ministrowie się zmieniają, jednak problem wciąż nie jest rozwiązany - podkreślił.

Brak zmiany podejścia do tego istotnego elementu systemu wymiaru sprawiedliwości, jakim jest zapewnienie prawa do sądu w aspekcie prawa do należycie wynagrodzonego prawnika dla osób szczególnie potrzebujących wsparcia, jest nie do zaakceptowania - stwierdził.

Jak zaznaczył prezes Rosati, stawki za pomoc prawną z urzędu powinny zostać dostosowane do obecnych realiów ekonomicznych. Oznacza to przede wszystkim konieczność zakończenia sytuacji, w której adwokaci, świadczący pomoc prawną z urzędu, w ważnych i codziennych, takich przyziemnych sprawach, są zmuszani do pracy w oparciu o stawki 60 zł., 80, zł., 120 zł. czy 300 złotych za całe postępowanie - wskazał.

To są sprawy bardzo ważne dla ludzi, tzn. np. sprawy z zakresu prawa pracy, ubezpieczeń społecznych, czy karne, między innymi w takich sprawach świadcząc pomoc prawną z urzędu adwokaci robią to poniżej minimalnej stawki godzinowej, bo tak są ukształtowane przepisy - zaznaczył.

Reklama

Jeśli podzielimy wyżej wskazane stawki przez ilość godzin, jaką trzeba poświęcić na świadczenie pomocy prawnej z urzędu, to okazuje się, że praca jest świadczona poniżej minimalnej stawki godzinowej. Minister sprawiedliwości jest tego świadom, jednak toleruje tę sytuację, a co najbardziej niepokojące to brak widocznej perspektywy zmiany tego stanu rzeczy - dodał.

Prezes NRA: Adwokaci finansują wymiar sprawiedliwości

Mec. Przemysław Rosati przypomniał też, że poprzedni ministrowie sprawiedliwości nie wykazywali chęci rozwiązania tego problemu. Niestety również dziś nie widzę żadnych konkretnych działań, które mogłyby wskazywać na to, że problem ten zostanie skutecznie rozwiązany - podkreślił

Zdaniem prezesa NRA adwokaci, pracując w oparciu o te stawki, nie tyle kredytują wymiar sprawiedliwości, ile wręcz go finansują. Wysokość tych stawek nie pozwala nawet na pokrycie podstawowych kosztów, jakie muszą ponieść adwokaci, prowadząc sprawy. Są to standardowe koszty funkcjonowania każdej kancelarii, więc faktycznie znajdujemy się w sytuacji, w której wysokość stawek nie wystarcza na pokrycie kosztów, nie wspominając już o zapewnieniu normalnego wynagrodzenia - powiedział.

I dodał że "nie jest niczym nadzwyczajnym, że za pracę należy się wynagrodzenie". Nie ma w Polsce innego zawodu, w którym ktokolwiek byłby ustawowo zmuszony pracować za stawki, które po przeliczeniu na ilość wymaganego czasu pracy, są wielokrotnie stawkami poniżej minimalnej sitaki godzinowej - stwierdził.

To normalne, że lekarz, minister czy ślusarz za swoją pracę otrzymują wynagrodzenie. W podobny sposób powinno z adwokatami, którzy wykonują pracę na zlecenie Skarbu Państwa. Jednakże Skarb Państwa nie chce zapewnić adekwatnego wynagrodzenia, które byłoby zgodne z aktualnymi warunkami rynkowymi i wykonaną pracą - mówił w rozmowie z Dziennik.pl.

Mając na uwadze wysokość stawek, nie dziwię się reakcjom zwykłych ludzi, którzy w ten sposób są traktowani przez ich państwo, tzw. państwo nie zapewnia im adekwatnie wynagradzanej pomocy prawnej urzędu. Szczególnie gdy z powodu trudnej sytuacji osobistej lub finansowej nie są w stanie pokryć kosztów obrony czy reprezentacji przed sądem. To nie tylko narusza zasadę, że za pracę należy się wynagrodzenie, ale przede wszystkim urąga godności naszych klientów - dodał.

Zdaniem mec. Rosatiego ministerstwo, będąc w pełni świadomym, wykorzystuje tę sytuację. Przepisy są tak skonstruowane, że z urzędu nakładają na adwokatów obowiązek świadczenia pomocy prawnej. Ministerstwu wygodniej jest nie podejmować działań, ponieważ wie, że konstrukcja przepisów sprawia, iż adwokat będzie zmuszony do świadczenia pomocy prawnej i będzie musiał taką pomoc świadczyć - zaznaczył.

Wskazał też, że z perspektywy ministerstwa, obecna sytuacja jest idealna do zachowania status quo. Jednak obecny minister jeszcze nie tak dawno był Rzecznikiem Praw Obywatelskich i wówczas wspierał działania Adwokatury zmierzające do zmiany tego stanu rzeczy. Dziś ma w rękach wszelkie niezbędne narzędzia, aby w końcu to zmienić, bo jako minister wydaje rozporządzenie, w którym te stawki określa - przypomniał

Każdy, kto odpowiedzialnie patrzy na system wymiaru sprawiedliwości, wie, że należyte wynagradzanie pomocy prawnej jest kluczowe dla realnego dostępu obywatela do sprawiedliwości -podsumował prezes Naczelnej Rady Adwokackiej.

Rozmawiała Aneta Malinowska (aneta.malinowska@infor.pl)