O śmierci hrabiego Jana Artura Tarnowskiego poinformowało Muzeum Historyczne miasta Tarnobrzega, które mieści się w dawnym zamku Tarnowskich w Dzikowie. - Potrafił zdobyć niekwestionowany autorytet i szacunek, nawiązując do najpiękniejszych tradycji Leliwitów. Jego staraniom przywrócona została pamięć o wielkich przodkach m.in. Marii Tarnowskiej i Kazimierzu Skarżyńskim. Był dobroczyńcą i mecenasem także naszego muzeum, które zawdzięcza mu swoją dzisiejszą pozycję – napisano w mediach społecznościowych muzeum.
Hrabia zmarł 17 kwietnia w swoim domu w Warszawie.
Nestora rodu pożegnał też prezydent Tarnobrzega Dariusz Bożek. - Niekwestionowany autorytet, wspaniały człowiek. Jestem wdzięczny losowi, że mogłem pana Jana Artura Tarnowskiego osobiście poznać.
Jan Artur Tarnowski był najstarszym synem Artura i Róży z Zamoyskich. Urodził się i mieszkał w Dzikowie do 1944 roku, kiedy jego dom i jednocześnie siedzibę rodu przejęły władze komunistyczne. Wyjechał z kraju, na emigracji przebywał do 1989 roku. Gdy wrócił do Polski zamieszkał w Warszawie. Wtedy też rozpoczął starania, by do Tarnobrzega wróciła słynna kolekcja dzikowska. Taki był też testament jego ojca.
Kolekcja dzikowska
Kolekcja powstała w latach 1804-1834 z inicjatywy Jana Feliksa Tarnowskiego i jego żony Walerii ze Stroynowskich Tarnowskiej, później była rozbudowywana przez kolejne pokolenia. Zbiór stał się jednym z najważniejszych w Polsce gromadzących dzieła sztuki, bezcenną bibliotekę z licznymi rękopisami, w tym „Pana Tadeusza" Adama Mickiewicza, inkunabułami, starodrukami oraz archiwum. Były tam dzieła m.in. z kolekcji Stanisława Augusta Poniatowskiego i Hieronima Stroynowskiego, prace Rembrandta, van Dycka, Schalkena, Rossy, Veronese, braci Carraccich czy Guercina. Kolejni właściciele Dzikowa rozbudowali kolekcję obrazów także o dzieła czołowych polskich artystów m.in. Matejki, Juliusza i Wojciecha Kossaków, Pochwalskiego, Rodakowskiego i Malczewskiego.
Kolekcja Tarnowskich należała do najsłynniejszych w przedwojennej Polsce. Do dziś zachowały się jej fragmenty z czasów jej największej świetności, czyli z początku XX wieku.