W grudniu ubiegłego roku wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak–Kamysz uchylił decyzję powołującą podkomisję ds. zbadania katastrofy smoleńskiej. W styczniu szef MON wraz z wiceministrem obrony Cezarym Tomczykiem przedstawił na konferencji prasowej zespół, którego zadaniem będzie zbadanie funkcjonującej przez ostatnie lata przy MON tzw. podkomisji smoleńskiej pod kierownictwem Macierewicz. W zespole znajduje się 19 ekspertów i ekspertek; przewodniczącym zespołu został pułkownik pilot Leszek Błach; zespół będzie działał do 30 czerwca br.
"Zakres kłamstw i oszustw ministra…"
Na ten temat b. przewodniczący podkomisji smoleńskiej Antoni Macierewicz zorganizował w piątek konferencję w Sejmie. - Zakres kłamstw i oszustw ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza i jego zastępcy Cezarego Tomczyka naprawdę jest wielkim doświadczeniem oszustwa - mówił.
Tak zwane decyzje dotyczące wyeliminowania, pseudolikwidacji raportu podkomisji, który jest państwowym, jedynym państwowym przedstawieniem, tego, co naprawdę się zdarzyło - dodał poseł PiS. Jego zdaniem, raport prowadzonej przez niego podkomisji jest "jedynym dokumentem państwa polskiego, mówiącym o przebiegu tragedii, zbrodni smoleńskiej".
Ocenił, że "w wymiarze prawnym, żaden urzędnik nie ma prawa deklarować, że raport zrobiony przez komisję jest nieprawdziwy". - Taka decyzja może być podjęta tylko przez powołanie innej komisji, która zweryfikuje, co naprawdę się zdarzyło. I jeśli udowodni, że raport państwowy jest nieprawdziwy, to wtedy taki materiał można zakwestionować - ocenił Macierewicz. Tymczasem, jak powiedział, "tutaj mamy do czynienia z decyzją polityczną, której celem jest kłamstwo smoleńskie, której celem jest dezinformacja i ukrycie odpowiedzialności Federacji Rosyjskiej, a w szczególności Putina za dramat smoleński oraz oskarżenie polskich pilotów".
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie rządowego samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęli wszyscy pasażerowie i członkowie załogi - 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Raport KBWL i podkomisja
W latach 2010-2011 przyczyny katastrofy smoleńskiej badała Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego pod przewodnictwem ówczesnego szefa MSWiA Jerzego Millera. W przedstawionym w lipcu 2011 r. raporcie komisja ustaliła, że przyczyną katastrofy było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, czego konsekwencją było zderzenie samolotu z drzewami, prowadzące do stopniowego niszczenia konstrukcji Tu-154M. Według Komisji, ani rejestratory dźwięku, ani parametrów lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie samolotu.
Podkomisja ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej została powołana na mocy rozporządzenia z 4 lutego 2016 r. podpisanego przez ówczesnego ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza.
W kwietniu 2022 r. szef podkomisji Antoni Macierewicz przedstawił raport z jej prac, który kwestionował ustalenia komisji Millera. - Przyczyną katastrofy 10 kwietnia nad Smoleńskiem był akt bezprawnej ingerencji strony rosyjskiej na statek powietrzny Tu-154M z delegacją prezydenta RP; głównym i bezspornym dowodem tej ingerencji był wybuch w lewym skrzydle na 100 m przed minięciem przez samolot brzozy na działce doktora Bodina nad terenem, gdzie nie było ani wysokich drzew, ani innych przeszkód mogących zagrozić samolotowi - powiedział, prezentując raport, Macierewicz.
Politycy ówczesnej opozycji wielokrotnie krytykowali działalność podkomisji. W grudniu 2022 r. poseł KO Maciej Lasek, były szef Komisji Badania Wypadków Lotniczych, powiedział, że "po ponad 6 latach, wydaniu 30 mln zł publicznych środków, zniszczeniu drugiego Tupolewa, wartego ok. 70 mln zł" Antoni Macierewicz opublikował "pseudoraport", "z którym nie zgadza się nawet część członków podkomisji".
W kwietniu ub.r. podkomisja smoleńska złożyła w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zamachu na prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz morderstwa pozostałych 95 osób podróżujących Tu-154 10 kwietnia 2010 r.
Śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej od 10 kwietnia 2010 r. prowadzi prokuratura. Najpierw była to Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Po reformie prokuratury przez rząd PiS śledztwo od zlikwidowanej wtedy prokuratury wojskowej przejęła Prokuratura Krajowa. Od marca 2016 r. sprawą zajął się Zespół Śledczy nr I Prokuratury Krajowej. W lipcu ub.r. PK poinformowała o włączeniu do śledztwa zawiadomienia podkomisji smoleńskiej.
Prowadzona przez Macierewicza podkomisja została rozwiązana 15 grudnia ub.r., tuż po objęciu władzy przez rząd Donalda Tuska.