W czwartek, 23 maja odbędzie się posiedzenie sejmowej podkomisji stałej ds. nauki i szkolnictwa wyższego. Tematem spotkania będzie przeprowadzony audyt kierunków lekarskich, w tym nowych kierunków ocenionych negatywnie przez Polską Komisję Akredytacyjną. Ponadto, omówione zostaną kwestie dotyczące rozporządzenia oraz możliwych zmian w jego treści.
Inicjatorem tematu jest Porozumienie Rezydentów OZZL, z którego przedstawicielem rozmawialiśmy. Jakiś czas temu podjęliśmy stanowisko wzywające do zmiany standardów kształcenia na kierunku lekarskim. Apelowaliśmy, aby grupy kliniczne, czyli te, w których uczymy się badania na pacjentach, były maksymalnie 6-osobowe. Naszą inicjatywę poparły 62 organizacje. Następnie skierowaliśmy nasze postulaty do decydentów i otrzymaliśmy wspierającą odpowiedź m.in. od wiceministra zdrowia Marka Kosa oraz zainteresowanie sejmowej podkomisji stałej ds. nauki i szkolnictwa wyższego - powiedział w rozmowie z Dziennik.pl przewodniczący Sebastian Goncerz.
23.05 o 9:00 odbędzie się posiedzenie tejże podkomisji gdzie tematem będzie aktualnie przeprowadzany audyt kierunków lekarskich oraz kwestia potrzeby zmian w rozporządzeniu o standardach kształcenia - dodał.
Poza zmianą dotyczącą maksymalnej liczby osób w grupie klinicznej, lekarze z Porozumienia Rezydentów chcą również kilku innych doprecyzowań i uszczegółowień w rozporządzeniu. Dotychczas uczelnie trzymały standardy, ale obecnie obserwujemy, że wiele placówek z nowootwartymi kierunkami lekarskimi szuka różnych półśrodków, aby te kierunki prowadzić. Przykładem może być nauczanie anatomii na plastikowych modelach czy stołach wirtualnych - zaznaczył Goncerz.
Dlatego uważamy, że rozporządzenie powinno jasno i precyzyjnie określać, jak mają przebiegać dane zajęcia, m.in. w jakich pomieszczeniach i przy jakiej strukturze. Ponadto aktualnie rozporządzenie nie precyzuje jak dużo zajęć praktycznych może być prowadzonych w formie symulacji, czyli z fantomami i aktorami. Oznacza to, że uczelnie niemające dostępu od odpowiednich klinik, mogą chcieć prowadzić większość tych zajęć bez kontaktu z pacjentem. Nie jest to metoda która pozwala prawidłowo nauczać medycyny - podkreślił nasz rozmówca.
"Legislacyjna poprzeczka jakości kształcenia musi rosnąć"
Przewodniczący wskazał, że istotne jest podniesienie legislacyjnej poprzeczki jakości kształcenia, "aby ciągle rosła, a nie spadała, jak to obserwowaliśmy po ostatnim rozporządzeniu (za czasów ministra Czarnka – przyp. red.)". Liczymy, że podniesienie kryteriów w rozporządzeniu zabezpieczy nas przed dalszą degradacją jakości kształcenia lekarzy - powiedział.
Sebastian Goncerz zwrócił też uwagę iż ważnym faktem jest to, że po raz pierwszy temat kształcenia przyszłych lekarzy pojawia się na sejmowej komisji związanej z kształceniem i szkolnictwem wyższym. To istotne, tym bardziej że zmiana rozporządzenia leży tylko w gestii resortu nauki i szkolnictwa wyższego. Jego przedstawiciele nie zawsze byli obecni gdy na posiedzeniach sejmowej komisji zdrowia omawiano kwestię jakości kształcenia przyszłych lekarzy - podsumował.
Apel Porozumienia Rezydentów do rządu
Teraz temat zostanie podjęty przez odpowiednie organy władzy. Będziemy informować o wszelkich ustaleniach.
Rozmawiała Aneta Malinowska