W czwartek, 23 maja odbyło się posiedzenie sejmowej podkomisji stałej ds. nauki i szkolnictwa wyższego, tematem którego był m.in.: audyt kierunków lekarskich, w tym nowych kierunków ocenionych negatywnie przez Polską Komisję Akredytacyjną.Dyskutowano również o możliwych zmianach w rozporządzeniu dotyczącym zasad kształcenia lekarzy w Polsce.
Skandaliczne praktyki na uczelniach medycznych dobiegną końca? Rezydenci ostrożnie optymistyczni
Otrzymaliśmy deklaracje, co nas cieszy, jednak podchodzimy do tego z ostrożnym optymizmem, ponieważ muszą one jeszcze zostać zrealizowane. Deklaracje dotyczą zmiany standardów kształcenia na kierunku lekarskim, a dokument do konsultacji pojawi się we wrześniu, co było głównym celem tej dyskusji. Po drugie, zapewniono nas, że w ustawie o nauce i szkolnictwie wyższym zostaną zmienione kryteria, które uczelnie muszą spełnić, aby otworzyć kierunek lekarski - powiedział w rozmowie z Dziennik.pl przewodniczący Porozumienie Rezydentów OZZL Sebastian Goncerz.
"Zadeklarowano nam, że planuje się powrót do zasad sprzed zmian"
Jak wskazał, ustawa ta była zmieniana trzykrotnie w ostatnich latach i za każdym razem obniżano kryteria. Zadeklarowano nam, że planuje się powrót do zasad sprzed zmian. Ponadto, zapewniono nas, że kierunki z negatywną opinią Polskiej Komisji Akredytacyjnej nie będą miały przyznanych miejsc. Audyt kierunków z negatywną opinią PKA zakończy się 13 czerwca. Następnie będziemy musieli chwilę poczekać na stosowną uchwałę, po której, jak rozumiem, zostanie podjęta decyzja, które z tych kierunków zostaną zamknięte, które wstrzymane do momentu poprawy sytuacji, a które potencjalnie będą mogły kontynuować kształcenie - dodał nasz rozmówca.
Przyznał też, że "te deklaracje spełniają niemal wszystkie postulaty, które dotyczyły dwóch głównych obszarów". Po pierwsze, rozwiązania bieżącej sytuacji poprzez audyt, na którego wyniki musimy jeszcze poczekać. Po drugie, bardzo zależało nam na zmianie legislacji. Obecne działania mogą przynieść tymczasowe rozwiązanie, ale bez odpowiednio skonstruowanego prawa problem może powrócić za dwa lub trzy lata. Dlatego właśnie zmiana legislacji jest dla nas kluczowa - podkreślił.
Teraz sprawa jest głośna, ale nikt nie może zagwarantować, że w przyszłości nie dojdzie do podobnej sytuacji. Odpowiednio skonstruowane prawo stoi na straży i trudno jest je obejść, co zapobiega stosowaniu półśrodków i nieskutecznych metod - podsumował Sebastian Goncerz.
Apel Porozumienia Rezydentów do rządu
Rozmawiała Aneta Malinowska