W czwartek, 23 maja członkini państwowej komisji ds. pedofilii Barbara Chrobak zwróciła się do marszałka Sejmu Szymona Hołowni o zdjęcie klauzuli "zastrzeżone" z uzasadnienia wniosku o jej odwołanie z tej komisji. Chrobak w oświadczeniu przekazała, że nadanie klauzuli "zastrzeżone" pozbawiło ją prawa do obrony, naruszyło jej dobre imię oraz wywołało falę spekulacji w przestrzeni publicznej. Członek Państwowej Komisji Hanna Elżanowska w rozmowie z redakcją Dziennik.pl poinformowała, że nie będzie składać takiego wniosku.
Przewodnicząca komisji sprawiedliwości i praw człowiekaKamila Gasiuk-Pihowicz (KO) przekazała redakcji Dziennik.pl, że nie może wypowiadać się na temat przebiegu posiedzenia ponieważ - jak przypomniała - jego przebieg, decyzją Marszałka Hołowni, podlega ochronie informacji niejawnych z klauzulą zastrzeżone. Niezrozumiałe jednak jest twierdzenie, że Pani Chrobak przedstawiając swoje stanowisko w trybie niejawnym ma mniejsze możliwości przekonania komisji, niż jakby mówiła to samo w trybie jawnym. Może zatem, to nie o przekonanie członków komisji jej chodzi? Zgodnie z przepisami, skoro Marszałek Sejmu nadał dokumentom i obradom klauzulę “zastrzeżone”, to tylko on może ją uchylić - powiedziała Gasiuk-Pihowicz. Dodała, że sejmowa Komisja sprawiedliwości i praw człowieka nie ma na to wpływu.
19 lutego wniosek o odwołanie dwóch członkiń Państwowej Komisji do spraw przeciwdziałania wykorzystaniu seksualnemu małoletnich poniżej lat 15 złożyła przewodnicząca Państwowej Komisji Karolina Bućko. 8 maja marszałek Sejmu Szymon Hołownia skierował wniosek o odwołanie członkiń Państwowej Komisji do sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Uzasadnienie wniosku marszałek opatrzył klauzulą "zastrzeżone". 21 maja komisja zajmowała się wnioskiem, ale obrady zostały przerwane. Posłowie czekają na otrzymanie dodatkowych dokumentów.