"Zatrzymany mężczyzna przyznał się do winy i wyjaśnił, jak doszło do zabójstwa" - informuje prokurator rejonowy z Ostródy Ryszard Maziuk. Z jego relacji wynika, że ofiara i sprawca, mieszkańcy tego samego osiedla, wdali się w sprzeczkę. Obaj byli pijani.

Reklama

"Sprawca twierdzi, że okładał ofiarę drewnianym kołkiem. Bił po plecach i po brzuchu tak, że ofierze pękła wątroba - to było raną śmiertelną. Następnie sprawca odebrał ofierze nóż i zadał nim ciosy w głowę. Na koniec ciało 25-latka zostało wrzucone do wody" - tak opisuje te tragiczne wydarzenia prokurator Maziuk.

Prokurator przyznaje, że bójce nad jeziorem przyglądała się jeszcze jedna osoba. Maziuk poinformował, że jeszcze dziś zostanie ona przesłuchana, a śledczy sprawdzą, czy zatrzymany już sprawca mógł sam wrzucić ciało do wody. "Na razie nie mamy podstaw by mówić o współsprawstwie tej drugiej osoby, ale wszystko okaże się po przesłuchaniu" - zaznacza Maziuk.

Zmasakrowane zwłoki 25-latka znalazł w sobotę w jednym z ostródzkich jezior wędkarz. Śledczy przyznali, że tak brutalnego zabójstwa od lat nie notowano w tej okolicy.