Państwowa Komisja Wyborcza 31 lipca nie podjęła - wbrew wcześniejszym zapowiedziom - decyzji ws. sprawozdania finansowego komitetu PiS z wyborów parlamentarnych w 2023 r. Odroczyła posiedzenie w tej kwestii do 29 sierpnia. Po otrzymaniu obszernej dokumentacji, PKW miała się zwrócić się do Rządowego Centrum Legislacyjnego oraz Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej z prośbą konsultacje.
Przypomnijmy, że przepisy Kodeksu wyborczego bezwzględnie nakazują odrzucenie sprawozdania finansowego danego ugrupowania politycznego, jeżeli środki pozyskane, przyjęte lub wydatkowane z naruszeniem prawa przekraczają 1 proc. wszystkich środków komitetu wyborczego. Wg TVP info taki jest właśnie najbardziej prawdopodobny scenariusz, ale portal nie podaje, skąd ma takie informacje. Decyzja ma zapaść do 29 sierpnia.
Poprzednie przecieki mediów
Wcześniejsze informacje mediów mówiły jednak o innym rozwiązaniu. Według "Dziennika Gazety Prawnej" obecny kształt Kodeksu wyborczego może nie pozwolić na odebranie finansowania PiS-owi. Według raportu przygotowanego przez zespół z Krajowego Biura Wyborczego zakres kontroli sprawowanej przez PKW wyznaczają przepisy, więc obejmuje on wyłącznie działania komitetów wyborczych. "Działania podmiotów innych niż komitety wyborcze nie podlegają kontroli ani ocenie dokonywanej przez PKW, a ich analiza służyć może jedynie ustaleniu stanu faktycznego" – czytamy w dokumencie.
Konsekwencje utraty dotacji
Konsekwencją ewentualnego odrzucenia sprawozdania finansowego mogłaby być utrata przez PiS nawet 75 proc. z blisko 26-milionowej subwencji i do 75 proc. dotacji za każdy uzyskany mandat w parlamencie.
W przypadku komitetu PiS kwota nieprawidłowego finansowania musiałaby sięgnąć 387 tys. zł (łączne przychody PiS to 38 mln 781 tys. zł). Partia polityczna ma prawo w terminie 14 dni od dnia doręczenia postanowienia o odrzuceniu sprawozdania, wnieść do Sądu Najwyższego skargę na postanowienie PKW. Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN rozpatruje skargę i wydaje w tej sprawie orzeczenie w terminie 60 dni. Od orzeczenia Sądu Najwyższego nie przysługuje odwołanie.