Wiele osób planując urlop lub wakacje z dziećmi wybiera pociąg jako środek transportu. Często jest to wygodna opcja, jest też bardziej ekologiczna niż samochód. W 2023 roku z PKP od początku czerwca do końca sierpnia 2023 roku skorzystało aż ponad 20 mln podróżnych!

Reklama

Obserwuj kanał Dziennik.pl na WhatsAppie

Zuzanna Majewska, konduktorka mówi, że w tym roku pasażerowie narzekają zwłaszcza na wysokie ceny. "Bardzo często zdarza się, że osoby, które nie dostaną już biletów w kasach w związku z brakiem miejsc, także stojących, i tak wsiadają do pociągu. Zamiast od razu podejść do konduktora lub konduktorki, czekają. Najczęściej z nadzieją, że unikną ich kupna" – wyjaśnia. Tymczasem, jak tłumaczy, gdy już trafią na przechodzącego konduktora, są zaskoczeni znacznie wyższymi cenami biletów.

"Kupując bilet u konduktora zawsze zapłacimy więcej. Nie wszyscy wciąż niestety o tym wiedzą, dlatego w takich sytuacjach często spotykamy się z pretensjami, kłótniami czy agresywnym zachowaniem. Bilet zakupiony dopiero u konduktora potrafi być droższy o nawet 100 zł" - zaznacza Majewska.

Także Dagmara pracująca w jednej z kawiarni na dworcu centralnym w Warszawie przyznaje, że na ceny narzeka wielu klientów. "Muszę przyznać im rację, bo kawa na mieście to teraz koszt ok. 20 zł, czasem nawet więcej. Gdy przychodzi np. czteroosobowa rodzina, w tym dwójka dzieci, za kawy, herbaty, kanapki i ciastka na samym dworcu, jeszcze przed podróżą, płacą 200 zł" - zauważa.

Zarówno konduktorka, jak i ekspedientka mówią również o innych zachowaniach pasażerów, takich jak np. chowanie się w ubikacji by uniknąć zakupu biletu, lekceważąca postawa, próby flirtu, nieprzyzwoitych propozycji czy innego rodzaju zaczepiania ich przez mężczyzn, często również tych będących pod wpływem alkoholu.