Emocje już opadły, musiałam wrócić do normalności, rzeczywistości, pochłonęła mnie praca - mówi Kinga Dróżdż zapytana o wspomnienia z Paryża. Srebrna medalistka w paraszermierce jest gościem tego odcinka Kawki z….

Reklama

Kinga Dróżdż zaczęła trenować w wieku 9 lat

Trofeum, które przywiozła z tegorocznych Igrzysk Paralimpijskich zajmuje specjalne miejsce w jej domu. Kinga udowadnia, że nie ma rzeczy niemożliwych. Każdego dnia walczy, by być jak najlepszą wersją siebie. Do tego też chce inspirować innych. Brak lewej dłoni i zwyrodnienie stawu biodrowego nie jest dla niej przeszkodą, by całym sercem oddać się sportowym zmaganiom.

Jej przygoda ze sportem zaczęła się już w szkole podstawowej. Gdy miała 9 lat zaczęła chodzić na pozalekcyjne zajęcia z szermierki. Zarówno szermierka, jak i szermierka na wózkach pojawiły się w moim życiu przez przypadek - mówi. Mimo, że ze względu na kontuzję, której doznała w 2012 roku, miała 5 lat przerwy, nie porzuciła tej dyscypliny. Poszłam na trening i emocje wróciły - mówi w Kawce z….

Srebrna medalistka z Paryża o swojej drodze do zwycięstwa

W międzyczasie skończyła studia o kierunku lotniczym, pracuje w zawodzie, a do tego spełnia się w sporcie. A kiedy nie trenuje, to podróżuje, zwiedza i poszerza horyzonty. Dla mnie przesiadka na wózek była trudna, bo musiałam się nauczyć na nim poruszać. Nie mam lewej dłoni, więc musiałam się nauczyć na nim jakoś utrzymać. Znaleźć na to jakiś patent - opowiada.

Gdy zaczynałam szermierkę na wózku w 2017 roku, poznałam ludzi, którzy swoje historie i to jak się stali osobami niepełnosprawnymi mieli bardzo bogate. To, co usłyszałam o ich wypadkach, dało mi inne spojrzenie na świat. Mój brak dłoni, który od dziecka mi towarzyszył i był tematem tabu, to mini kropla w morzu, które oni pokonali- mówi w Kawce z… Kinga Dróżdż.

Kawka z…Kingą Dróżdż. Tak wspomina walkę o srebro

Reklama

Przyznaje, że chciałaby, by podejście do sportu paralimpijskiego w Polsce się zmieniło. Chcielibyśmy być traktowani tak samo jak zwykli sportowcy. Igrzyska olimpijskie było można oglądać na prawie każdym kanale a żeby znaleźć nasze starty trzeba było się nagimnastykować, bo były tylko i wyłącznie na płatnych, kodowanych kanałach. Chcielibyśmy nie być pokazywani, co cztery lata, bo mamy większe imprezy - mówi Kinga Dróżdż.

Jak wspomina swoją walkę o srebro w Paryżu? Co zachwyciło ją najbardziej na igrzyskach w Paryżu? Czy kiedyś zostanie trenerem? Ile szabli zabiera ze sobą, gdy jedzie walczyć i jak wybiera tę, z którą stoczy walkę? O tym wszystkim Kinga Dróżdż opowiada w tym odcinku Kawki z…

Trwa ładowanie wpisu