Polski generał o szansach na pokój. Amerykańska strategia wobec wojny
Generał Leon Komornicki w rozmowie z "Interią" ocenia szanse na powodzenie rozmów pokojowych między Ukrainą, Rosją i USA. – Trudno do końca definiować amerykańską strategię. Stary Kontynent, politycznie, jest na kursie kolizyjnym ze Stanami Zjednoczonymi i podejmuje wysiłki, które niewiele zmienią – mówi gen. Komornicki.
– To oczywiście ważne, żeby Europa się mobilizowała, ale do usamodzielnienia się od USA daleka droga. Mówimy o jakiejś dekadzie. W rywalizacji globalnej polityka niepoparta siłą jest karłowata – dodaje.
"Europa nie ma siły". Alarmujące słowa polskiego generała
Generał zwraca uwagę na dysproporcje w zdolnościach bojowych NATO. – Europa to 20 proc., a Stany Zjednoczone 80 proc. Jeśli weźmiemy pod uwagę liczby, nie ma tu równowagi, a co mówić o przewadze. Europa nie ma siły. Nieprzypadkowo Donald Trump ostrzega przed dalszą wojną, opiera się o najbardziej wiarygodne dane wywiadu amerykańskiego. Amerykanie wiedzą, co dzieje się w Rosji, jakie są jej dalsze plany. Stany Zjednoczone mają świadomość, że nie są gotowe na podjęcie wojny z Moskwą – zaznacza.
Czy NATO zareaguje na nową wojnę? "Amerykanie nie są zainteresowani"
Generał Komornicki twierdzi również, że w razie ataku na Europę, Stany Zjednoczone mogą nie uruchomić artykułu 5 NATO. – Jeśli trwającą konfrontacja będzie się przedłużać, a relacje europejsko-amerykańskie osłabną, artykuł 5 Traktatu Północnoatlantyckiego nie zadziała – zauważył generał Komornicki.
– Stany Zjednoczone, jako państwo odgrywające główną rolę w sojuszu, nie zagłosują za. Amerykanie, w obecnej sytuacji, nie są zainteresowani wojnami, które ich tylko osłabiają. Tymczasem Europa przekazała swój sprzęt Ukrainie, braków nie uzupełniono. Nie jesteśmy zdolni chociażby do odparcia zmasowanego ataku powietrznorakietowego Rosji, jaki znamy z Ukrainy – zaalarmował.
"Rosja zaatakuje kraje bałtyckie". Generał wskazuje możliwy termin
Generał Komornicki ocenia szanse Ukrainy na zwycięstwo w konflikcie z Rosją. – Nie, to iluzja. Rosja nie przegrywa, wciąż ma strategiczną przewagę w przestrzeni powietrznej. Kreml chce świadomie eksterminować ukraińskiego żołnierza, a nie zdobywać teren. Trzeba kończyć wojnę, podpisywać pokój i dać sobie pauzę strategiczną – powiedział.
Były zastępca szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego prognozuje, kiedy może dojść do kolejnej rosyjskiej inwazji.
– Europa i Stany Zjednoczone dostaną czas, ale Kreml ma go nieustannie, bo na zapleczu buduje masową armię. Jeśli nie dojdzie do zawarcia pokoju, a rozłam w NATO będzie postępował, Rosja zaatakuje kraje bałtyckie. To może stać się pod koniec tego roku, albo na początku przyszłego. Inwazja jest w ich planie – zaznacza generał Komornicki.