Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia

Andrzej Duda przebywa w Wilnie na szczycie państw B9 i krajów nordyckich, gdzie jednym z tematów była przyszłość bezpieczeństwa regionalnego i wsparcie dla Ukrainy. Zapytany o deklarację Karola Nawrockiego dotyczącą sprzeciwu wobec przyjęcia Ukrainy do NATO, prezydent nie pozostawił wątpliwości.

Mam inne spojrzenie na te kwestie. Ono wynika z doświadczenia prezydenckiego – z prawie dziesięciu lat urzędowania i wiedzy, jaką przez te lata zgromadziłem. Na pewno będę chciał się tą wiedzą podzielić – powiedział.– Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Z fotela prezydenckiego świat wygląda trochę inaczej – dodał Duda.

Spór o Ukrainę w NATO

Karol Nawrocki – obecnie prezydent elekt, którego zaprzysiężenie planowane jest na sierpień – w kampanii prezydenckiej podpisał deklarację, w której zobowiązał się do sprzeciwu wobec członkostwa Ukrainy w Sojuszu Północnoatlantyckim. Tłumaczył to m.in. wysokim poziomem korupcji w tym kraju oraz potrzebą "trzeźwej oceny ryzyk geopolitycznych".

To stanowisko wywołało falę komentarzy, również poza granicami Polski. Ukraińskie media oceniły je jako gest wykonany w stronę elektoratu narodowo-konserwatywnego w zamian za polityczne poparcie w drugiej turze. W Kijowie nie brakowało głosów rozczarowania, Polska od 2022 roku była jednym z najgłośniejszych orędowników szybkiej integracji Ukrainy z NATO.

Co zrobi prezydent elekt?

Reklama

Na chwilę obecną Karol Nawrocki nie odniósł się publicznie do słów Andrzeja Dudy. Nie wiadomo, czy po objęciu urzędu zmieni swoje stanowisko, ani czy utrzyma zobowiązanie zawarte w kampanii.

W obozie rządzącym pojawiają się jednak głosy, że deklaracja z kampanii nie musi przesądzać o przyszłej polityce zagranicznej głowy państwa. Formalnie prezydent ma wpływ m.in. na skład delegacji na szczyty NATO oraz podpisywanie traktatów, ale ostateczne decyzje należą do rządu i Sejmu.

Duda zadeklarował, że jest gotów dzielić się swoim doświadczeniem i "rozmawiać o trudnych sprawach" ze swoim następcą.

W interesie Polski jest, by Ukraina była bezpieczna i zintegrowana z Zachodem. To kwestia nie tylko solidarności, ale i naszej racji stanu – podsumował.

Zwycięstwo Nawrockiego zaskoczyło wielu

Karol Nawrocki wygrał wybory prezydenckie w drugiej turze, pokonując Rafała Trzaskowskiego różnicą nieco ponad 1 punktu procentowego. Dla wielu obserwatorów jego sukces był zaskoczeniem, zwłaszcza że w pierwszej turze uzyskał niższy wynik niż jego kontrkandydat. Kluczowe okazało się poparcie ze strony ugrupowań narodowo-konserwatywnych i mobilizacja elektoratu prawicowego. Sam Nawrocki zapowiedział, że jego prezydentura będzie "ideowa, ale otwarta na rozmowę". Teraz przed nim pierwsze testy – również na arenie międzynarodowej.