Europoseł Grzegorz Braun, w czasie czwartkowej rozmowy w Radiu Wnet nazwał fake newsem funkcjonowanie w obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau komór gazowych. Prowadzący rozmowę Łukasz Jankowski przerwał audycję. Wypowiedź polityka wywołała oburzenie. Sprawą zajęła się prokuratura, a materiały z postępowania sprawdzającego trafią do prokuratorów IPN. Wypowiedzią Brauna zajmie się Główna Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.

Mentzen: Jest zupełnie oczywiste, że potępiam Brauna

W niedzielę do wypowiedzi Brauna odniósł się Sławomir Mentzen. "Jest zupełnie oczywiste, że potępiam Brauna za jego ostatni wywiad. Uważam, że takimi wypowiedziami działa na szkodę Polski i daje paliwo naszym nieprzyjaciołom. Zresztą nie powinno to dla nikogo być zaskoczeniem, każdy wie, że od dawna się z Braunem nie dogadywałem, nie podobała mi się jego metoda uprawiania polityki i cieszę się, że nie działa dłużej na mój rachunek” - napisał w niedzielę Mentzen na Platformie X.

Reklama

Grzegorz Braun nie należy do Konfederacji, od początku 2025 roku, kiedy to sąd partyjny usunął go z szeregów partii. Stało się to po tym jak ogłosił swój start w wyborach prezydenckich wbrew rekomendacji ugrupowania dla kandydatury Sławomira Mentzena.

Reklama

Rozmowy przy piwie z Menzenem

W tym samym wpisie na X polityk nawiązał do swojej inicjatywy, którą zapoczątkował podczas wyborów prezydenckich pod nazwą Piwo z Mentzenem. W sobotę poinformował, że będzie ją kontynuował w zmienionej formule, by rozmawiać "o Polsce, polityce, o rzeczach ważnych, chociaż pewnie nie uda się uniknąć wątków lżejszych, jak to przy piwie". Nowy cykl rozmów ma się zacząć 21 sierpnia, a wśród gości wymieniał w sobotę: Władysława Kosiniaka-Kamysza, Radosława Sikorskiego, Mateusza Morawieckiego, Krzysztofa Kwiatkowskiego, Przemysława Czarnka, Łukasza Litewkę, Borysa Budkę, Zbigniewa Boguckiego i Michała Dworczyka.

W niedzielę polityk Konfederacji dał wyraz swojemu oburzeniu, że Radosław Sikorski, a potem Krzysztof Kwiatkowski i Borys Budka zaczęli stawiać mu publicznie warunki swojego udziału w Piwie z Mentzenem. Podkreślił, że jego intencje były "jasne i czyste" - aby "porozmawiać z politykami najróżniejszych opcji politycznych".

"Wycofuję zaproszenie"

Poinformował, że w ostatnich tygodniach telefonicznie skontaktował się z każdym zaproszonym gościem "Wszystkim pomysł się spodobał, ucieszyli się, każdy od razu się zgodził. Tylko Sikorski poprosił o tydzień do namysłu. Po tym tygodniu potwierdził mi swój udział smsowo i telefonicznie. Dzisiaj nagle czytam, że panowie z Platformy zaczęli stawiać mi jakieś warunki i to jeszcze publicznie” - napisał Mentzen. Podkreślił, że politycy nie stawiali warunków w rozmowach telefonicznych. "To jest niepoważne" - stwierdził.

"Wielokrotnie powtarzałem, że nie dam się nikomu szantażować. I nie zamierzam tego zmieniać. Skoro nagle zaczęliście się porozumiewać ze mną publicznie, to publicznie wycofuję zaproszenia dla was" - oświadczył Mentzen. "Chciałem dać wam możliwość pokazania się moim widzom, przedstawienia swoich argumentów. Mogliście na tym tylko zyskać, co zresztą sami rozumieliście. A teraz wy stracicie, a zyska PiS. Na wasze życzenie" - dodał.

Sikorski naciskał na Mentzena

Przed tym, zanim Mentzen opublikował swój niedzielny wpis, szef MSZ Radosław Sikorski napisał na platformie X: "Mile wspominam kampanijne piwo w toruńskim pubie Sławomira Mentzena. Chętnie podebatuję o Europie u mnie w Bydgoszczy, jeśli do tego czasu usłyszę potępienie skandalicznych słów Brauna".

Senator KO Krzysztof Kwiatkowski napisał na X: "Tak jak Radosław Sikorski, chętnie podebatuję ze Sławomirem Mentzenem o Polsce i wymiarze sprawiedliwości w mojej rodzinnej Łodzi… jeśli do tego czasu usłyszę potępienie skandalicznej i niedopuszczalnej wypowiedzi G. Brauna".