Materiały te zawierają rozmowy Giertycha z 2019 roku, między innymi z biznesmenem Leszkiem Czarneckim, a także wypowiedzi dotyczące reform w sądownictwie przeprowadzonych przez ministra Adama Bodnara po wyborach w 2023 roku.

Mentzen miażdży publikację nagrań Giertycha i uderza w Republikę. "Standardy sowiecko-afrykańskie"

Mentzen nie przebiera w słowach, komentując metody działania mediów. Zdecydowanie potępił też samo nagrywanie tych konwersacji.

Reklama

"Publikowanie prywatnych rozmów jest po prostu słabe. Zwłaszcza, że żadnej afery tam nie ma. A nagrywanie rozmów adwokata z jego klientem, nie mówiąc już o ich publikowaniu, to już standardy sowiecko-afrykańskie" - napisał na X lider Konfederacji.

Warto przypomnieć, że w czasie, gdy doszło do nagrywanych rozmów, Roman Giertych nie pełnił funkcji posła, a działał jako adwokat Leszka Czarneckiego. Oznacza to, że materiały te mogą naruszać zasadę tajemnicy adwokackiej, tym bardziej że zawierają informacje o strategii obronnej w jednym z postępowań sądowych. Nie znaleziono w nich dowodów przestępstwa, dlatego — jak twierdzą komentatorzy — nagrania powinny były zostać zniszczone przez służby już w czasie rządów PiS.

Źródło; X, Media