Początek procesu Sebastiana M. Czego dotyczy sprawa?

Do tragicznego wypadku doszło 16 września 2023 roku w godzinach wieczornych. Prowadzący BMW zderzył się z osobową Kią. W wypadku tym zginęła 3-osobowa rodzina. Mężczyzna, kobieta oraz ich 5-letni synek Oliwie. Wszyscy wracali z wakacji nad morzem.

Reklama

Sebastian M. usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Grozi mu kara 8 lat więzienia. Proces ruszył 2 lata po zdarzeniu. Początkowo Sebastian M. miał tylko status świadka zdarzenia. Policja na początku informowała jedynie o tym, że auto ofiar było jedynym, które brało udział w zdarzeniu. W sieci pojawiły się nagrania, na których widać było, że doszło do zderzenia.

Sebastian M. uciekł do Dubaju. Wydano za nim list gończy

Sebastian M. wyjechał z kraju. Przez Niemcy i Turcję dotarł do Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Zaocznie usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Wydano za nim list gończy oraz czerwoną notę Interpolu. Po dosyć długo trwającej ekstradycji - 26 maja Sebastian M. trafił do Polski. Usłyszał zarzuty, ale nie przyznał się do winy. Został osadzony w areszcie w województwie śląskim.

Proces Sebastiana M. Rodzina ofiar nie pojawiła się w sądzie

Reklama

We wtorek - 9 września o godz. 9 rozpoczęła się pierwsza rozprawa procesu Sebastiana M. Jak poinformował korespondent "Super Expressu podczas procesu nieobecnie były rodziny zmarłych. Zdaniem biegłych lekarze nie są w stanie brać udziału w pierwszej rozprawie i przechodzą terapię po stracie bliskich.

Podczas pierwszej rozprawy w procesie Sebastiana M. sąd w Piotrkowie Trybunalskim odrzucił wniosek o wyłączenie jego procesu z jawności. Obrona wniosła także o przeprowadzenie mediacji między stronami w celu załagodzenia konfliktu i wniosek o odroczenie terminów procesu. Pełnomocnik rodziny ofiar, mecenas Łukasz Kowalski, przekazał, że zgoda na to została wydana. Sąd wyraził zgodę na rozmowy między stronami.

Na pierwszej rozprawie Sebastiana M. nie odczytano aktu oskarżenia

Z kolei pełnomocnik rodzin ofiar tragedii na A1, złożył wniosek o zmianę kwalifikacji czynu na zabójstwo. Sprzeciwił się temu jednak prokurator. Ostatecznie sąd podjął decyzję o tym, by nie otwierać na pierwszej rozprawie w procesie Sebastiana M. przewodu sądowego. Akt oskarżenia przeciwko mężczyźnie nie został jeszcze odczytany.