Łukasz N., menedżer restauracji, to pierwszy podejrzany w aferze taśmowej. Warszawska prokuratura dwa dni temu postawiła mu zarzuty dotyczące nielegalnych podsłuchów. Według "Rzeczpospolitej", podczas przesłuchania menedżer miał obciążyć Piotra Nisztora, jednego z dziennikarzy, którzy opublikowali taśmy. Z zeznań Łukasza N. wynika, że to właśnie dziennikarz dostarczył mu sprzęt do nagrywania rozmów.
Piotr Nisztor, w rozmowie z "Rzeczpospolitą", twierdzi, że nie zna Łukasza N., a jego zarzuty są groteskowe. - Gdyby była to prawda, kompromitowałaby ona prokuraturę i ABW, prowadzące śledztwo - mówi dziennikarz "Wprost".
Łukasz N. usłyszał dwa zarzuty z art. 267 kodeksu karnego, dotyczące nagrywania i ujawniania nagrań.
CZYTAJ WIĘCEJ:OBWE o nalocie ABW na "Wprost": Nie do przyjęcia >>>
ZOBACZ TAKŻE:Kim są przyjaciele Sowy? Restaurator na medialnym grillu >>>