Zdaniem Pawła Kowala iskrzenie na linii prezydent - premier jest czymś naturalnym i nie należy tego wątku traktować jako najważniejszy. "Problemem jest, jeśli całą politykę odczytujemy w kategorii lubienia lub nielubienia. Podczas gdy ważniejszy jest klucz, czy instytucje dobrze ze sobą współpracują" - ocenia poseł.

Reklama

Natomiast zamieszanie wokół euro zdaniem Pawła Kowala jest przykrywką dla nieumiejętności sprawowania rządu. Poseł przypomina, że rząd przez rok sprawowania władzy w sprawie euro nic nie robił, a gdy zaczął o walucie Unii mówić, zaczął winić opozycję. - Tymczasem dopiero pod koniec rządów PiS zostały osiągnięte wskaźniki dające możliwość wprowadzania tej waluty - uważa poseł.Jego zdaniem o zasadności takiego myślenia świadczy również to, w jaki sposób rząd komunikował o euro. A pierwsza wypowiedź premiera Donalda Tuska zdziwiła ministra finansów.

W ocenie posła PiS wprowadzenie waluty euro w Polsce powinno poprzedzić referendum.