W wywiadzie dla "Uważam Rze" Zyta Gilowska ostro skrytykowała działania obecnego rządu. "Zgadzam się całkowicie z tymi, którzy mówią, że mamy w Polsce miękki totalitaryzm. Tak właśnie należy nazwać system, który zbudowała PO w ostatnich latach - powiedziała była minister finansów Zyta Gilowska.

Reklama

Jej zdaniem rząd PO postępuje lekkomyślnie. "Może rządzący nie mieli świadomości, jakie wyzwania przed nimi stoją. Najpierw byli beztroscy, potem chaotyczni, następnie rozrzutni. Na końcu sięgnęli do pieniędzy na emerytury oraz podnieśli podatki. (...) Liczyli, że przeczekają trudne czasy. Ekonomiści uprzedzali, że światowy kryzys będzie miał kształt albo litery W, czyli będą dwa dołki, albo rozciągniętego U, czyli będzie dokuczliwa stagnacja. Wiadomo było, że idzie poważny kryzys" - mówi Gilowska.

>>>Gilowska na obiedzie z Kaczyńskim. O czym rozmawiali?>>>

Gilowska nie tylko krytykowała rząd za jego "antykryzysowe" działania, mówiła też o swoim powrocie do polityki w barwach PiS - "Jestem już starsza pani, a do takiej "jazdy" po stronie PiS potrzebna byłaby 25-latka z 50-letnim doświadczeniem. Nawałnica z lat 2006-2007 to pestka w porównaniu z tym, co by się działo, gdyby to PiS teraz sformował rząd" - powiedziała w "Uważam Rze" Gilowska. Mimo tego zapewniła, że będzie wspierała prezesa Kaczyńskiego. "Odchodząc z polityki powiedziałam, że bardzo dobrze pracowało się z panem premierem Jarosławem Kaczyńskim, że będę wspierała pana premiera Jarosława Kaczyńskiego w każdej formie i w każdych okolicznościach. Podobnie jak powiedziałam publicznie, że będę wspierać pana prezydenta Leszka Kaczyńskiego" - oświadczyła Gilowska.

Reklama

Dlaczego wycofała się z polityki? "Miesiąc po wyborach w 2007 r. skompletowałam diagnozę moich kłopotów zdrowotnych i zrozumiałam, że to samo z siebie nie minie. Kilka tygodni potem moja mama miała ciężki wypadek i walczyła o życie. Powiedziałam sobie wtedy: "Dość tego, trzeba zająć się mamą oraz przygotować się do kolejnej operacji".