Wczoraj, Ewa Kopacz zwróciła się do Komisji Nadzoru Finansowego o raport na temat sytuacji "frankowiczów". Lider PSL przyznaje, że ten dokument będzie analizowała cała Rada Ministrów.

Reklama

- Raport KNF jest ważny przede wszystkim dla Ministerstwa Finansów, ale zapewne na najbliższym posiedzeniu rządu przeanalizujemy, co w trybie pilnym w tym obszarze możemy zrobić - dodał Janusz Piechociński.

Prawo i Sprawiedliwość krytykuje, że rząd sobie przypomina o tylko przed wyborami. Wiceszef Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki twierdził na konferencji prasowej, że do tej pory koalicji PO-PSL nic w tej kwestii nie zrobiła.

Wczoraj, szef Rady Gospodarczej przy Premierze Jan Krzysztof Bielecki poinformował, że Ewa Kopacz zwróciła się do szefa Komisji Nadzoru Finansowego, by ten przeprowadził tak zwane testy wytrzymałościowe banków na wypadek umocnienia się szwajcarskiego franka. Bielecki podkreślał, że nie ma na razie mowy o jakimkolwiek ewentualnym projekcie wsparcia kredytobiorców z budżetu państwa.

Komisja Nadzoru Finansowego informuje jedynie, że zbiera informacje od poszczególnych banków i potem przekaże je premier Ewie Kopacz. KNF przypomina, że w ogłoszonych w ostatnią niedzielę stress testach w scenariuszu szokowym założono osłabienie się polskiego złotego o 25 proc.. Wyniki ćwiczenia potwierdziły dużą odporność polskiego rynku na negatywne scenariusze.

Pod koniec listopada mieszkańcy tego kraju zdecydują czy zwiększyć do poziomu 20 procent minimalne rezerwy złota. Decyzja Szwajcarów może mieć znaczenie dla około 700 tysięcy Polaków, którzy spłacają kredyty hipoteczne we franku. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT >>>