Jak twierdzi "Rzeczpospolita", tak długich wakacji w historii Sejmu jeszcze nie było. Zwykle posłowie mili zaledwie miesiąc odpoczynku od zajęć. Dlaczego więc teraz dostaną tyle wolnego? Wicemarszałek Ryszard Terlecki nie wie tego, z kolei marszałek Senatu Stanisław Karczewski uważa, że marszałek Marek Kuchciński po prostu potrafi dobrze zorganizować prace Sejmu.
Opozycja podejrzewa podstęp. PiS chce wyciszyć nastroje, a po przeprowadzonej przez siebie rewolucji uwolnić się od opozycji. Debaty w Sejmie i na komisjach służą kontroli nad działaniami rządu. Na długie tygodnie opozycja będzie ich pozbawiona - tłumaczy Krzysztof Brejza z PO. Z kolei Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej sugeruje, że PiS chce jak najpóźniej zacząć debatę o obietnicach wyborczych, bo nie ma na nie pieniędzy w państwowej kasie.