Na pewno mocno przed końcem tego roku chcielibyśmy mieć kandydata na marszałka województwa, który wybierany jest w sposób pośredni, ale tak, jak mieliśmy kandydata na premiera, tak chcielibyśmy mieć kandydatów na marszałków we wszystkich województwach - podkreślił Jarosław Kaczyński w nadanym w Radiu PiK wywiadzie.

Reklama

Jak zaznaczył, obywatele chętniej głosują na twarze, na ludzi niż na instytucje - na partie. Oczywiście także kandydatów na prezydentów miast, burmistrzów i wójtów. Chcemy pójść szerokim frontem. Czy to się uda w stu procentach? Nie wiem, ale trzeba do tych stu procent dążyć - zapowiedział Kaczyński. Prezes PiS zaznaczył jednocześnie, że marszałkowie województw i starostowie powinni być wybierani w taki sposób, jak dotychczas.

Władza marszałka jest - jak to mówili dawni filozofowie polityki, a później politolodzy - władzą +wora+, czyli władzą rozdawniczą. Władza to jest miecz i siła, i wór. Marszałek miecza nie ma. Ma wór – dużo pieniędzy. To musi być władza pod bardzo ścisłą kontrolą, bo tam, gdzie są pieniądze, tam trzeba kontrolować bardzo ściśle. Władza osób wybieranych w wyborach bezpośrednich, jest (…) odporną w dużej mierze na kontrolę - podkreślił.

Jak dodał, dlatego marszałek województwa powinien być wybierany w wyborach pośrednich. Jego zdaniem podobnie powinno być w przypadku starostów, którzy mają znaczne uprawnienia odnoszące się do spraw państwa w razie jakiegoś zagrożenia, także bezpieczeństwa państwa. Kaczyński argumentował, że potrzebne jest wprowadzenie dwukadencyjności prezydentów miast, burmistrzów i wójtów, gdyż trzeba przewietrzyć samorządy, bo w wielu z nich powietrze jest już nieświeże - mówił.

Lider PiS ocenił, że poparcie dla jego partii w sondażach na poziomie około 40 procent wynika z tego, że opozycja totalna nie jest w Polsce szerzej akceptowana. W gruncie rzeczy jest to jedno, wielkie polityczne awanturnictwo (…) z taką rzeczą, której wielu Polaków nie lubi, czyli odwoływaniem się do zagranicy - zaznaczył. Suwerenne, niepodległe polskie państwo, to jest coś, czego nam tak bardzo brakowało w ciągu ostatnich, już dzisiaj dobrze przeszło 200 lat naszej historii. Mieliśmy je łącznie nawet nie przez pół wieku – licząc okres międzywojenny i ten po 1989 r. - zauważył prezes PiS.

Jak dodał, ci, którzy tę niepodległość podważają - a ci, którzy tak ciągle biegają na zewnątrz i się skarżą, tak naprawdę ją podważają - godzą w coś, co jednak dla bardzo dużej części Polaków jest rzeczą bardzo ważną. Naród, który nie ma własnego państwa, jest narodem z natury rzeczy drugorzędnym. (…) Nie wiem dlaczego opozycja przyjęła tego rodzaju postawę, ale przyjęła i nam to sprzyja - powiedział Kaczyński.

Według niego opozycja jest dziś na drodze do tego, żeby przekroczyć wszelką miarę tego co dopuszczalne, także w sferze prawa. Zobaczymy, czy będzie dalej tą drogą szła- dodał lider PiS.

Reklama

Odnosząc się do wypadku z udziałem premier Beaty Szydło, powiedział, że w Polsce jest taki wielki problem braku dyscypliny w aparacie państwowym. On dotyczy wszystkich służb, mundurowych i niemundurowych, to dotyczy także BOR-u - podkreślił. W tym wypadku mieliśmy do czynienia z sytuacją przypadkową, to nie jest tak, żeby ktokolwiek zawinił poza tym młodym człowiekiem, który przecież też nie miał złych intencji, tylko po prostu popełnił błąd, taki błąd, który się zdarza na drogach - mówił.

Ale ta dyscyplina powinna być po prostu wyższa, bo to służy państwu, a poprzez państwo służy także obywatelom. Państwo, gdzie dyscypliny nie ma, takie - proszę wybaczyć określenie - rozlazłe państwo, tak naprawdę służy co najwyżej tym, którzy chcą w mętnej wodzie ryby łowić - podkreślił Kaczyński.

Prezes PiS zapowiedział też, że niedługo zostanie rozwiązana kwestia płacenia abonamentu radiowo-telewizyjnego. Projekt jest już w tej chwili w Sejmie. Media zostaną podtrzymane, one są niezwykle ważne dla całego kraju, dla państwa. I media te centralne i te media na poziomie wojewódzkim, takie jak Radio PiK, chcemy żeby się rozwijały, żeby umacniały swoją słuchalność i żeby były takim miejscowym ośrodkiem wspierania kultury i tego wszystkiego, co buduje naszą wspólnotę w sensie pozytywnym - zadeklarował.

Lider PiS był także pytany o kabaret Roberta Górskiego "Ucho prezesa"; przyznał, że obejrzał tylko dwa odcinki, ale chce obejrzeć kolejne. Martwię się tylko moją współpracownicą, dyrektor mojego biura, która jest tam przedstawiana w sposób fatalny. Kilku dziennikarzy napisało już prawdę o pani Barbarze Skrzypek. Jeden z nich napisał: +Górski odczep się od pani Basi+ i ja się pod tym podpisuję. Ja nie mówię o sobie, o mnie niech mówi co chce, ale nie chcę aby innych krzywdził, np. Mariusza Błaszczaka, który jest świetnym facetem, ale którego się krzywdzi. Tak generalnie to kabaret i w kabarecie wszystko wolno - uznał Kaczyński.

Wywiad został nagrany w poniedziałek przy okazji spotkania prezesa PiS z lokalnymi działaczami partii w Bydgoszczy