Prezydent był pytany w poniedziałkowym wywiadzie w TVP Info o przyczyny przeprowadzenia na przełomie grudnia i stycznia rekonstrukcji rządu PiS, wskutek której Mateusz Morawiecki zastąpił Szydło na stanowisku premiera oraz doszło do zmiany szeregu ministrów.
W odpowiedzi Duda wskazał na zasługi poprzedniego rządu, który - w jego ocenie - "dokonał wielu bardzo dobrych działań". Wskazał w tym kontekście m.in. na wprowadzenie "najniższej stawki godzinowej", podwyższenie płacy minimalna oraz ustanowienie programu 500 plus.
- Natomiast nie wszystko udało się zrobić; było też pewne zmęczenie, znużenie - przynajmniej tak ja rozumiem, co mi przekazywano ze strony większości parlamentarnej, ze strony rządu - zaznaczył prezydent.
- Zdecydowano się na zmiany, które miały usprawnić działanie rządu, które miały przyspieszyć działanie w niektórych momentach, które miały przynieść jeszcze bardziej eksperckie podejście do ważnych spraw, które uważamy, że muszą być załatwione - mówił Duda. Jak dodał, wierzy, że "tak właśnie będzie".
Prezydent został spytany w TVP Info czy to on "doprowadził do dymisji Antoniego Macierewicza".
Andrzej Duda przyznał, że były "różne kwestie", w których między nim a byłym szefem MON "nie było jednomyślności". - Natomiast jeżeli chodzi o samą kwestię odwołania, odbyła się ona zgodnie z obowiązującymi przepisami. Premier złożył do mnie, jako prezydenta, wniosek o dymisję i ja go przyjąłem. Rozumiem, że to był wniosek, który wynikał z tego, że taka była wola większości parlamentarnej - powiedział prezydent.
Jak podkreślił, realizował z Macierewiczem jeden program, z którym obaj szli do wyborów. - Oczywiście można się spierać co do tego, czy był on realizowany wystarczająco szybko, czy był realizowany w szczegółach we właściwy sposób - zaznaczył.
Duda zauważył, że elementami programu było utworzenie Wojsk Obrony Terytorialnej, w czym - jak powiedział - "absolutnie wspierał ministra Macierewicza" - oraz działania zmierzające do unowocześnienia oraz zwiększenia liczebności polskiej armii.
Antoni Macierewicz został zdymisjonowany 9 stycznia. Nowym ministrem obrony narodowej został dotychczasowy szef MSWiA Mariusz Błaszczak.
- Jestem przekonany, że zapisy konstytucji w kwestii kompetencji prezydenta i ministrów mogłyby być lepsze i w sposób bardziej sprecyzowany rozstrzygałyby pewne wątpliwości - ocenił prezydent Andrzej Duda.
Pytany o podział kompetencji urzędu prezydenta i poszczególnych ministrów w konstytucji odpowiedział, że "jest przekonany, że zapisy konstytucji w tym względzie mogłyby być lepsze, bardziej precyzyjne i w sposób bardziej sprecyzowany rozstrzygałyby pewne wątpliwości".
Zaznaczył, że w tej kwestii wiele też zależy od osobowości osób piastujących dane funkcje. - Zależy od prezydenta, jako osobowości, premiera, ale także tych ministrów, z którymi prezydent ma współpracować. Fakt jest taki, że w relacji pomiędzy prezydentem a ministrem obrony narodowej jest powiedziane, że prezydent jest najwyższym zwierzchnikiem sił zbrojnych. Ale w okresie pokoju swoje kompetencje, zadania wykonuje za pośrednictwem ministra obrony narodowej - zauważył Duda.
- Jeśli chodzi o sprawy zagraniczne jest mowa o współdziałaniu i o tym, że prezydent ma obowiązek współdziałać z premierem i właściwym ministrem. I jak kiedyś wyraźnie powiedział Trybunał Konstytucyjny w ogóle ten obowiązek współdziałania jest obowiązkiem dwustronnym - dodał prezydent.