Nowak potwierdził, że jeśli euro osiągnie cenę 5 złotych, to rząd prawdopodobnie upłynni środki z funduszy unijnych. "Jeśli będziemy zasilać rynek dodatkowymi kwotami euro - to jest kilka miliardów - skorzystamy z tego, że kurs euro jest wysoki, bo dostaniemy dużo więcej pieniędzy na realizowanie programów unijnych w Polsce. Poza tym to powinno zatrzymać wzrost kursu euro" - mówi Nowak.

Reklama

Jego zdaniem, sprawa opcji walutowych... śmierdzi. "Będziemy też zastanawiać się, co zrobić z opcjami walutowymi od strony polskiego prawa. Jeżeli banki sprzedawały je ze zła wolą na szkodę przedsiębiorców, będziemy szukali rozwiązań. Ale żadne rozwiązanie nie pozwoli na przeniesienie roszczeń banków na skarb państwa i na podatników - dodał Nowak, powołując się przy tym na dzisiejsze teksty w mediach. O opcjach walutowych napisał dziś DZIENNIK.

>>>Jak banki wpuszczały firmy w opcje

"Podatnicy nie mogą płacić za hazard, za ryzyko jakie towarzyszyło opcjom. Nie ukrywajmy, że tu do tanga trzeba było dwojga. Ktoś sprzedawał opcje, a ktoś je kupował i zachował się jak hazardzista. Na koniec okazało się, że cyfra była inna i wszystko popłynęło" - mówił Nowak w TVN24.

Reklama

Z kolei Ryszard Bugaj, ekonomiczny doradca prezydenta, zauważył, że kwestia opcji walutowych jest niepotrzebnie załatwiana z takim rozgłosem. Bugaj uznał za chybioną zapowiedź sprzedaży rządowych zasobów walutowych. Wczoraj mówił o tym premier. Zdaniem Bugaja, nie był to właściwy krok.

Nowak zdecydowanie odrzucił za to program PiS, polegający na inwestycjach państwa w gospodarkę. Pieniądze na takie inwestycje musiałyby pochodzić z pożyczek. "Już ponad 700 miliardów dolarów zostało wpompowanych w amerykańską gospodarkę. I co? Chętnie pooglądamy, jak amerykańska gospodarka zacznie się odradzać, bo na razie, po kolejnych zapowiedziach europejskich przywódców nic w ich gospodarkach się nie dzieje".

Dodał, że Polska nie będzie pożyczać pieniędzy, bo zobowiązania z tytuły zaciągniętych długów będą bardzo trudne do spłacenia. "Do dziś spłacamy długi z czasów Gierka" - przypomniał Nowak.