Napastnik, zatrzymany po strzelaninie na wyspie Utoya, gdzie odbywał się obóz młodzieżówki Partii Pracy (Ap) norweskiego premiera Jensa Stoltenberga, jest Norwegiem - poinformował minister sprawiedliwości Norwegii Knut Storberget.

Reklama

"Mamy informację, że jest on Norwegiem" - wskazał minister na konferencji prasowej, zastrzegając, że jest zbyt wcześnie, by podać dodatkowe szczegóły.

Według norweskiej policji zatrzymany jest najpewniej powiązany także z atakiem na budynki rządowe w Oslo.

Storberget przekazał, że w eksplozji bomby w pobliżu budynku rządowego poniosło śmierć siedem osób, a ok. 10 jest ciężko rannych.

"Kilku młodych ludzi zginęło, a kilku jest zaginionych" po strzelaninie na wyspie Utoya, która znajduje się ok. 30 km na północny-zachód od stolicy Norwegii - powiedział minister.

Według wstępnego bilansu policji na wyspie zginęło "dziewięć lub 10 osób".

Premier Norwegii ostrzegł, że bilans ofiar śmiertelnych ataku na wyspie może wzrosnąć. Na wieczornej konferencji zapewnił, że władze znajdą "odpowiedzialnych za ataki i postawią ich przed sądem". Dodał, że sprawcom nie uda się "zniszczyć demokracji".

Stoltenberg wyraził też przekonanie, że policja zapewnia mu bezpieczeństwo. Podkreślił, że myślami jest z tymi, którzy stracili życie w czasie wykonywania obowiązków służbowych, pracując w zaatakowanych budynkach rządowych.