GUS w ramach Europejskiego Badania Dochodów i Warunków Życia Ludności przyjrzał się, jak wygląda mapa ubóstwa w Polsce. - Porównywaliśmy dwie kategorie biedy: monetarną, czyli dochody ludności i pozamonetarną, czyli jakość życia ludzi - tłumaczy jeden z autorów raportu ekonomista prof. Tomasz Panek ze Szkoły Głównej Handlowej.

Reklama

Porównanie samych dochodów Polaków dało dosyć przewidywalne wyniki: najbiedniejsze polskie regiony to lubelskie, podkarpackie i warmińsko-mazurskie, czyli ściana wschodnia. Najbogatsze okazały się Śląsk i Mazowsze. Jednak mapa ubóstwa pozamonetarnego mocno zaskakuje.

- Jakość życia rozpatrywana w takich kategoriach jak to, czy ludzi stać na wyjazd raz do roku na tygodniowe wakacje, na regularne jedzenie mięsa, drobiu lub ich wegetariańskich zamienników, jak mają wyposażone mieszkania i czy stać ich na spłacanie należności i nagłych wydatków, zupełnie nie pokrywa się z prostą informacją, ile zarabiają - mówi Wiesław Łagodziński z GUS.

Najwięcej zagrożonych taką biedą Polaków mieszka w województwie łódzkim i dolnośląskim. - Łódzkie niestety od dawna ma takie problemy, ale Dolny Śląsk był dla nas ogromnym zaskoczeniem. Postrzegamy go z perspektywy bogatego Wrocławia, a tu okazuje się, że znacznie większy wpływ na region mają takie zdegradowane gospodarczo tereny jak Wałbrzych i jego okolice - dodaje Łagodziński.

Reklama

Zaskoczeniem jest też niespodziewanie dobry wynik Podlasia: ubóstwo dotyka tylko niecałe 12 proc. jego mieszkańców. - Podlaskie świetnie wykorzystało szanse, jakie miało jego rolnictwo i przemysł mleczarski w ostatnich kilku latach, a teraz zbiera tego plony - uważa Wiesław Łagodziński.

Zdaniem ekonomisty profesora Bogusława Plawgo z Uniwersytetu w Białymstoku, bieda to nie tylko niskie dochody, ale także to, jak się ludziom żyje. - A na Podlasiu jest znacznie łatwiej i przyjaźniej niż w zindustrializowanych regionach kraju. Choć w skali PKB na jednego mieszkańca nie przodujemy, to przecież koszty utrzymania też mamy znacznie niższe. W efekcie odczucie ubóstwa jest mniejsze - mówi.