Część klientów sopockiego aquaparku jest oburzona. Ich zdaniem erotyczne uniesienia w miejscu tłumnie odwiedzanym przez dzieci to skandal. "W jacuzzi siedziała para młodych ludzi, która uprawiała seks. Pod wodę nie zaglądałem, ale widząc, co wyprawiają i jakie niedwuznaczne pozycje przyjmują, natychmiast zabrałem stamtąd dzieci" - opowiada "Dziennikowi Bałtyckiemu" pan Jerzy, który aquapark odwiedził z wnukami.

Reklama

To nie jedyne zachowania, które oburzają niektórych klientów parku wodnego. "Widziałem też ludzi robiących zdjęcia innym osobom, w tym dzieciom przebywającym w basenie. Nie wiem, czy tak można. Przecież dzieci często bawią się tam zupełnie nagie. Skąd mam wiedzieć, czy któryś z fotografujących nie jest pedofilem?" - pyta pan Jerzy na łamach "Dziennika Bałtyckiego".

Przedstawiciele obiektu zapewniają, że ratownicy reagują na zgłaszane przez klientów uwagi. "Sytuacja, której świadkiem był nasz klient, nie została jednak zgłoszona naszym pracownikom. Taka informacja, przekazana obsłudze obiektu, spotkałaby się z natychmiastową reakcją" - zapewnia Agnieszka Zielińska z Biura Marketingu i Sprzedaży aquaparku.

W sopockim aquaparku, który w weekendy odwiedza ok. trzech tysięcy osób, nie ma zakazu robienia fotografii. Jednak władze tego typu obiektów często podkreślają, że rodzinne zdjęcia są elementem wspólnego spędzania czasu.